Na widok radiowozu jeden z mężczyzn porzucił kosiarkę i uciekł w krzaki. Po krótkim pościgu został zatrzymany. Okazało się, że mężczyźni nie kosili prywatnie. To pracownicy jednej z olsztyńskich firm. Obaj byli pijani. 53-letni Ryszard M. miał prawie trzy promile alkoholu w organizmie, a jego kolega, 50-letni Mirosław R. dwa promile.
Dlatego, że byli w pracy obaj odpowiedzą za podjęcie czynności zawodowych pod wpływem alkoholu. Grozi im kara grzywny lub aresztu.
Serwis policyjni.pl poleca: Chcieli nastraszyć 8-latkę - porazili ją prądem