Na trop sprawców napadu na bank przy ul. Zabłocińskiej policjanci wpadli kilka dni temu. Wszystko wskazywało na to, że to dwaj mieszkańcy podwarszawskich miejscowości.
Jak wynikało z policyjnych ustaleń, mężczyźni przyjechali na Bielany po południu. Kierowca, Paweł L. został na zewnątrz i obserwował otoczenie, natomiast Kamil Z. w kominiarce wszedł przed zamknięciem banku do środka. Przedmiotem przypominającym broń zastraszył pracowników placówki i zażądał pieniędzy. Zabrał kilkadziesiąt tysięcy złotych i razem ze wspólnikiem uciekł. przeczytaj o tym napadzie>>
Prawdopodobnie podzielili się łupem po połowie. Kamil za pieniądze z napadu kupił sobie nowe auto.
Dziś obaj usłyszeli zarzuty w prokuraturze. 21-letni Kamil Z. został tymczasowo aresztowany, a jego wspólnik 21-letni Paweł L. objęty policyjnym dozorem.
Policja sprawdza, czy mężczyźni nie mają związku z innymi napadami na banki w ostatnim czasie w Warszawie.
Przeczytaj także: Złodziej wpadł, bo nerwowo oglądał się za siebie