Ministerstwo: Rozbijamy więź diler-kupujący

- Naszym wrogiem jest diler, producent, a nie osoba z niewielką ilością narkotyku - tak o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii według pomysłu ministra sprawiedliwości mówi premier. Donald Tusk zapewnił, że ?gorąco wspiera? ministra Czumę, który chce rozbić relację między sprzedającymi i kupującymi narkotyki i ułatwić przez to zadania policji.

Najważniejsza zmiana, jaką Ministerstwo Sprawiedliwości wprowadziło do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii to możliwość odstąpienia od karania za posiadanie małej ilości narkotyków. - Dajemy prokuratorom taką możliwość. Mogą z niej korzystać, ale nie muszą - podkreślił wiceszef resortu Krzysztof Kwiatkowski. Jak dodał, dotyczy ona" okazjonalnych użytkowników".

- Gorąco wspieram ministra Czumę, w tym by do więzień trafiali dilerzy, a nie ludzie z niewielką ilością narkotyku - mówi premier. Tusk podkreślił, że zmiana ustawy zaproponowana przez ministerstwo sprawiedliwości, nikogo nie zwalnia od odpowiedzialności - w Polsce nic się nie zmienia, kara jest wciąż taka sama za posiadanie narkotyków. Chcemy dać szanse osobie złapanej z niewielką ich porcją, by ta pomogła nam złapać dilera, wskazać producentów - powiedział premier.

2.53MB

Zaostrzenie kar dla handlarzy

Ministerstwo zaostrzy jednocześnie kary dla handlujących substancjami odurzającymi. Co najmniej dwa, a najwyżej 11 lat - taki wymiar kary dla dilerów przewiduje nowelizacja ustawy. - Żaden diler nie może czuć się bezpiecznie - przestrzegał Kwiatkowski.

- Te przepisy zwiększą odpowiedzialność karną dilerów. To także danie dodatkowego narzędzia policji, bo rozbijamy więź (między dilerem z kupującym - przyp. red.). Więź wynikającą ze wspólnej odpowiedzialności karnej, która łączy tego który kupił narkotyk, z tym który go sprzedał powiedział - powiedział Kwiatkowski.

Z projektem zapoznała się GW opisując najważniejsze zmiany proponowane przez Ministra Sprawiedliwości.

Policja liczyła, że ustawa z 2000 r. pomoże w skuteczniejszym łapaniu przestępców, natomiast rodzice, w przekonaniu ich dzieci do leczenia. Restrykcje wprowadzone w Polsce, jedne z najsurowszych w Europie, nie zdały egzaminu.

Przede wszystkim leczyć

Komisja pracująca nad przygotowaniem projektu wzorowała się na zapisie w prawie niemieckim, na podstawie którego organy ścigania same będą decydować o tym, jaką ilość narkotyków można uznać za dopuszczalną. Czy to oznacza, że narkotyki będą legalne? - Stanowczo nie - kwituje płk Kajetan Dubiel, uczestniczący w przygotowywaniu nowelizacji.

W projekcie kładzie się szczególny nacisk na leczenie osób uzależnionych. - W Polsce najczęściej stosowana jest metoda terapeutyczna (drugs free), dająca niewielkie szanse na całkowity powrót do zdrowia i społeczeństwa. Ustawa proponuje terapię substytutową, która pozwoli normalnie funkcjonować osobom uzależnionym - dodaje Dubiel.