Obok dziewięcioletniej dziewczynki idącej poboczem do domu w jednej z podkrakowskich wsi zatrzymał się dostawczy mercedes. Kierowca wysiadł, zapytał o coś dziecko, a potem wciągnął je do samochodu. Odjechał kilkanaście kilometrów, zatrzymał się w ustronnym miejscu.
Rzucił się na dziewczynkę, usiłował ją zgwałcić. Dziewięciolatka zdołała mu się wyrwać, otworzyć drzwi od samochodu i z krzykiem uciec. Krzyk spłoszył pedofila. Wskoczył do samochodu i uciekł. Kilkanaście minut później dziecko odnaleźli rodzice - informuje Katarzyna Cisło z krakowskiej policji. Dziewczynka opowiedziała im o porwaniu i próbie gwałtu.
Rysopis sprawcy i opis samochodu trafił do wszystkich patroli. Kilkadziesiąt minut później pedofil wpadł w ręce policji. Nie zapanował nad samochodem i zderzył się z fiatem. Policjanci zorientowali się, że rysopis kierowcy i samochód odpowiadają opisowi podanemu przez dziecko - informuje Cisło.
Potwierdziło się, że to on napadł na dziewczynkę. Chciał jeszcze tego samego dnia wyjechać do Holandii.
Serwis policyjni.pl poleca: Jak będziesz wyglądać za kilka lat? On to wie...