Zdarzenie miało miejsce w prima aprilis. Jednak pracownik banku nie potraktował w kategorii żartu wizyty klienta, który przyszedł po kredyt. Miał wątpliwości co do wiarygodności danych wpisanych we wniosku i tymi wątpliwościami podzielił się z policją.
W umówionym terminie mężczyzna zjawił się po odbiór gotówki, jednak zamiast pieniędzy, na jego rękach wylądowały kajdanki. Zaskoczony, od razu wskazał oczekującego na zewnątrz znajomego, który miał go zmusić do zaciągnięcia kredytu przystawiając mu pistolet do ciała.
Niebezpieczna broń okazała się atrapą, a obaj mężczyźni wylądowali w policyjnym areszcie. Sprawa jest w toku.