Świadek koronny do więzienia

Maciej B. ps. ?Gruby?, mając status świadka koronnego, usiłował wyłudzić 100 tys. dolarów w zamian za wycofanie się z zeznań obciążających trzech mężczyzn

Prokuratura Apelacyjna w Katowicach (potem sprawę prowadził katowicki oddział Prokuratury Krajowej) ustanowiła Macieja B. świadkiem koronnym w 2005 r. - w śledztwie dotyczącym wielu oszustw, w tym handlu narkotykami. Zeznania Macieja B. doprowadziły m.in. do skierowania do sądu aktu oskarżenia przeciwko 11 osobom z Częstochowy i okolic, które pod szyldem legalnej działalności gospodarczej wyłudzały towary. Jak obliczyła prokuratura, w latach 1996-2000 oszukano w ten sposób 32 firmy z całej Polski. Przestępcy zarobili na tym co najmniej 5 mln zł. Lwia część zysków trafiała do warszawskich gangów.

Za sprawą Macieja B. w areszcie znaleźli się trzej bracia T. Prokuratura, opierając się tylko na jego zeznaniach, oskarżyła ich o wyprodukowanie 5 kg amfetaminy. Wkrótce do żony jednego z zatrzymanych zgłosiła się z propozycją pomocy Katarzyna K., szwagierka Macieja B. W sprawie pośredniczył też jej przyjaciel Artur G., ps. "Gąsior". Za 100 tys. dolarów Maciej B. gotów był wycofać swe oskarżenia. 10 tys. dolarów miało trafić do pośredników, a z resztą pieniędzy Maciej B. chciał uciec za granicę.

Panie T. poprosiły o pomoc detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Ten zorganizował zasadzkę. W styczniu 2005 r. na stacji paliw w podpoznańskich Pniewach, gdy Maciej B. ps "Gruby" odbierał worek z pieniędzmi, do akcji wkroczył Rutkowski. Zatrzymał "Grubego" i dwóch towarzyszących mu mężczyzn. Świadkowi koronnemu postawiono zarzuty oszustwa i utrudnianie śledztwa - mimo to katowiccy prokuratorzy uznali, że wiedza Macieja B. w innych sprawach była na tyle cenna, że nie stracił nadanego statutu.

Dlatego proces Macieja B. i jego pomocników Artura G. i Katarzyny K. był tajny i pod wzmocnioną ochroną policyjną. W środę Sad Okręgowy w Częstochowie, rozpatrując apelację oskarżonych, podtrzymał wyrok I instancji. Maciej B. został skazany na 7 lat więzienia, Artur G. na 4 lata do odsiadki, a Katarzyna K. 2 lata i 8 miesięcy. Uzasadnienie wyroków jest tajne.

Drugi raz w Polsce

To drugi w Polsce (i w Częstochowie!) przypadek skazania świadka koronnego. W styczniu katowicki sąd apelacyjny podtrzymał wyrok naszego sądu, który wysłał do więzienia na siedem lat Włodzimierza Celejewskiego (sąd dał zgodę na ujawnienie danych), ps. "Łomiarz". Uważany za prawą rękę Janusza T., "Krakowiaka", w 2001 r. poszedł na współpracę z prokuraturą i został w sprawie "Krakowiaka" świadkiem koronnym. Nie zaprzestał jednak przestępczej działalności. Został postawiony w stan oskarżenia w 2003 r. Proces w Częstochowie zakończył się uniewinnieniem go z większości zarzutów (wcześniej jednak sąd katowicki skazał go na 14 lat więzienia, m.in. za porwania dla okupu). Ostatecznie sąd skazał "Łomiarza" za nielegalny handel i posiadanie broni, amunicji i materiałów wybuchowych.