Miał ponad 7 promili, do domu podjechał cudzym traktorem

Najpierw ukradł traktor, potem go porzucił. Pięćdziesięcioletni mieszkaniec Chełmka w woj. małopolskim miał w wydychanym powietrzu 7,74 promila alkoholu.

O kradzieży ciągnika z posesji w miejscowości Bobrek pod Chełmkiem policjantów powiadomił jego właściciel. Skradziony pojazd funkcjonariusze odnaleźli porzucony w pobliskim zagajniku. Ustalili, że z kradzieżą może mieć związek pięćdziesięcioletni mieszkaniec Chełmka. Podczas zatrzymania mężczyzna tłumaczył, że nie chciało mu się iść pieszo z Bobrku, więc skorzystał z okazji i do Chełmka podjechał sobie traktorem.

Dzięki tej wycieczce odpowie za krótkotrwałe użycie pojazdu, kierowanie w stanie nietrzeźwym oraz prowadzenie pomimo orzeczonego zakazu kierowania. Dodatkowo mężczyzna nie ma uprawnień do kierowania traktorem. Mieszkaniec Chełmka był już kilkakrotnie karany za jazdę w stanie nietrzeźwym i niestosowanie się do zakazu kierowania pojazdami.