Ofiarą napadu i porwania była 43-letnia kobieta, która pracuje w sklepie spożywczym w Starej Wsi niedaleko Nadarzyna. W poniedziałek rano obsługiwała dwóch mężczyzn, którzy kupowali wódkę. Kilka godzin później jeden z nich ponownie pojawił się w sklepie. Znów zażądał alkoholu, ale tym razem nie zamierzał za niego zapłacić. Zastraszył ekspedientkę nożem. Zabrał 200 zł z kasy, trzy butelki wódki i kluczyki od samochodu ekspedientki. Zmusił ją, by zamknęła sklep i wsiadła za kierownicę auta. Ruszyli razem w kierunku Grodziska Maz. Po kilkudziesięciu minutach kazał jej zawrócić. W Urszulinie porywacz wyrzucił nóż przez okno i rozkazał: - Zatrzymaj się.
Chciał się przesiąść za kierownicę. Uprowadzona kobieta wykorzystała moment, w którym przestępca wysiadł z samochodu i ruszyła z impetem. Udało jej się uciec i zawiadomić policję.
Funkcjonariusze szybko ustalili personalia obu mężczyzn, którzy rano kupowali wódkę w sklepie w Starej Wsi. Najpierw zatrzymali Andrzeja S., a potem jego kolegę Artura K. To właśnie ten 28-latek będzie odpowiadał za napad z bronią w ręku i pozbawienie wolności. - Jego kumpla wypuściliśmy do domu po przesłuchaniu - mówi oficer z komendy powiatowej w Pruszkowie.
Przesłuchanie odbyło się dopiero we wtorek, bo obaj panowie byli pijani.
Przeczytaj także: Tak wygląda najlepsza knajpa w Warszawie