Tomasz opisał na swoim Facebooku sytuację, jaka przytrafiła mu się przed sklepem. Spotkał mężczyznę, który poprosił go o 10 gr na chleb. Kiedy Tomasz zobaczył, że biedny kupił pieczywo i zajada je ze smakiem, postanowił zrobić mu większe zakupy. Jajka, mleko, kiełbasa, warzywa, pomidory... To wszystko kosztowało niecałe 50 zł.
- Czy czuję się lepiej? Nie, przez kilkanaście minut nie mogłem się pozbierać i ryczałem siedząc w aucie - wyznał Tomasz.
I dodał, że najbardziej zdziwiły go reakcje ludzi w sklepie.
- Wiecie co jest najgorsze? Miny ludzi stojących za nami w kolejce do kasy w momencie, gdy się już zorientowali co się dzieje. Zupełnie takie, jakbym co najmniej im z portfela pieniądze wyjmował... Głodnego trzeba nakarmić - wyryjcie to sobie we łbach, szczególnie, że mówi to Wam ateista - zakończył emocjonalnie.
Zobacz cały wpis Tomasza: