32-letnia Polka leciała liniami British Airways z Londynu do Bostonu. Kobieta najpierw chciała zapalić papierosa w pokładowej toalecie, a później próbowała otworzyć drzwi, znajdujące się w tylnej części samolotu. Jak się później okazało, kobieta była pod wpływem alkoholu. Załoga pokładowa była zmuszona interweniować.
Z zeznań pasażerów wynika, że obsługa doskonale poradziła sobie z uspokojeniem pijanej kobiety. Jej zachowanie nie wzbudziło niepotrzebnej paniki, która mogłaby wybuchnąć na pokładzie:
''Załoga bez większych problemów poskromiła pasażerkę. Nie krzyczała, nie próbowała z nimi walczyć. To wyglądało, jak zwykły atak paniki'' - mówił Charles Hinton jeden z pasażerów.
Kiedy samolot wylądował, na pokład wkroczyło czterech umundurowanych policjantów i wyprowadziło kobietę. Śledztwo policji wykazało, że pasażerka była pod wpływem alkoholu i nie usiłowała dokonać zamachu terrorystycznego:
Kobieta, pozostali pasażerowie i załoga samolotu zostali już przesłuchani. Nie wiadomo jeszcze, jakie zarzuty zostaną postawione Polce. Jak podaje policja stanowa w Masachusetts, najprawdopodobniej będą one związane z zakłócaniem spokoju na pokładzie samolotu:
Również linie British Airways odniosły się do wydarzeń, które miały miejsce na pokładzie ich samolotu:
''Nasi klienci i załoga zasługują na bezpieczny lot, nie będziemy tolerować zachowania, które odbiega od normy. Dlatego jak tylko samolot wylądował na lotnisku, obsługa poprosiła miejscową policję o interwencję''.
Szkoda, że o takich zachowaniach Polaków w samolotach musimy się dowiadywać, szczególnie kiedy czujność służb na całym świecie jest wzmożona. Mamy nadzieję, że pasażerka panicznie boi się latać i tylko próbowała sobie dodać odwagi. A za swoje zachowanie przeprosi wszystkich, których uraziła.