Modelka Playboya Katie May zmarła po wizycie u kręgarza. Są wyniki sekcji zwłok. Przerażające

Sekcja zwłok pokazała, że to zapewne zabiegi kręgarza zabiły modelkę - wystarczyło szarpnięcie głową. Teraz jej rodzina chce ostrzec innych.

Katie May była 34-letnią modelką, gwiazdą Instagrama i Snapchata, gdzie zgromadziła ponad 2 mln obserwujących. Zmarła w lutym tego roku, pozostawiając 7-letnią córkę. Teraz ogłoszono wyniki sekcji, które wyjaśniły przyczynę śmierci. Okazał się nią rozległy udar mózgu, którego przyczyną były najprawdopodobniej zabiegi kręgarza.

29 stycznia Katie May zamieściła na Twitterze wiadomość o tym, że podczas sesji zdjęciowej "naciągnęła nerw w karku". Prosiła o pomysły na poradzenie sobie z bólem domowymi sposobami.

Wśród rad znalazły się takie, które polecały wizytę u kręgarza czy, jak brzmi bardziej oficjalna nazwa, chiropraktyka. Pomysł przypadł Katie May do gustu, bo już 1 lutego nad ranem napisała, że szyja nadal ją boli i że wybiera się do chiropraktyka.

 

Tego samego dnia wieczorem źle się poczuła i trafiła do szpitala, gdzie stwierdzono rozległy udar mózgu wynikający z niedokrwienia. Trzy dni później lekarze stwierdzili śmierć mózgu - zdecydowano o odłączeniu May od aparatury podtrzymującej życie.

Za silnie skręcona głowa

Kilka dni temu ujawniono fragmenty wyników sekcji zwłok Katie May. Przyczyną śmierci był zator naczyń krwionośnych wywołany rozwarstwieniem tętnicy kręgowej. To jedno z głównych naczyń krwionośnych dostarczających krew do mózgu. Brak jednoznacznego stwierdzenia, że sam zabieg był przyczyną tego urazu, ale jest łatwo go powiązać z wizytą u kręgarza.

Jednym z typowych zabiegów jest szybkie skręcanie szyi na boki przy pełnym rozluźnieniu mięśni. Takie połączenie jest niefizjologiczne i może prowadzić do gwałtownego i nadmiernego naciągnięcia tętnicy kręgowej, która biegnie z boku szyi. Na rysunku zaznaczona jest ona strzałkami: 

Przebieg tętnicy kręgowej zaznaczony strzałkamiPrzebieg tętnicy kręgowej zaznaczony strzałkami Rys. Häggström, Mikael. "Medical gallery of Mikael Häggström 2014". Wikiversity Journal of Medicine

Takie naciągnięcie może spowodować właśnie rozwarstwienie ściany tętnicy. Efektem jest powstawanie skrzepów, które uniesione silnym prądem krwi mogą trawić do mózgu i zablokować drobniejsze naczynia krwionośne.

Rodzina Katie May powiedziała telewizji CBS, że chciałaby, by ten wypadek stał się ostrzeżeniem dla innych. Choć tego typu urazy nie są częste, to mogą mieć tragiczne skutki.

To nie jest medycyna!

Kręgarstwo czy chiropraktyka należą do obszaru tak zwanej „medycyny alternatywnej”. Na stronie Stowarzyszenia "Chiropraktycy Polscy" czytamy, że chiropraktyka:

(...) potrafi zrównoważyć układ ruchu i zniwelować takie objawy jak bóle głowy i stawów obwodowych, bóle kręgosłupa, nerwobóle oraz wiele innych schorzeń będących wtórnie związanych z czynnościowymi zaburzeniami w narządzie ruchu potrafi zrównoważyć układ ruchu i zniwelować takie objawy jak bóle głowy i stawów obwodowych, bóle kręgosłupa, nerwobóle oraz wiele innych schorzeń będących wtórnie związanych z czynnościowymi zaburzeniami w narządzie ruchu.

Jednak badania nie potwierdzają tych deklaracji stwierdzając, że zabiegi chiropraktyczne prowadzone na kręgosłupie nie mają żadnego wpływu na stan zdrowia poza ewentualnym zmniejszeniem bólu pleców. Równocześnie chiropraktyka często wiąże się z zestawem pseudonaukowych twierdzeń o szkodliwości szczepień czy fluoryzacji zębów.

Oczywiście trzeba rozróżnić chiropraktykę nie mającą wiele wspólnego z medycyną od fizjoterapii prowadzonej przez wykształconych na wiarygodnych uczelniach specjalistów. Z pewnością natomiast trzeba unikać jak ognia rozmaitych samouków, którzy nie są nijak przygotowani do prowadzenia zabiegów.