Myjesz surowego kurczaka pod kranem? To błąd - można go oczyścić bezpieczniej

Ta powszechna czynność może prowadzić do poważnych zatruć. W dodatku jest zupełnie zbędna.

Niemal wszyscy tak robią - przed pieczeniem, smażeniem czy grillowaniem myjemy kurczaka, by pozbyć się zanieczyszczeń i bakterii. Dla zdrowia i bezpieczeństwa. Tymczasem to dość niebezpieczny zwyczaj. Przestrzegają przed nim naukowcy i brytyjska agencja ds. żywności. Nie robią tego bez powodu.

Problemem są właśnie bakterie, a dokładniej dwie ich grupy - dobrze znana Salmonella i mniej znany rodzaj Campylobacter. Obie wywołują silne zatrucia pokarmowe, dodatkowo Campylobacter może przyczyniać się do powstawania wrzodów układu pokarmowego, a u osób o osłabionej odporności nawet wywoływać sepsę. Bakterie często występują na surowym mięsie drobiowym; naukowcy sugerują wręcz, by zawsze zakładać, że surowy drób jest zakażony.

Bakterie będą wszędzie wokół

Gdy myjemy surowego kurczaka w zlewie, rozpryskująca się wokół woda powoduje rozsiewanie bakterii. Jej temperatura jest zdecydowanie zbyt niska, by je zabić - trafiają one na to wszystko, co zwykle znajduje się w pobliżu zlewozmywaka: suszące się talerze, gąbki do mycia naczyń, umyte owoce czy sztućce. I o ile sam kurczak trafi do garnka czy piekarnika, gdzie temperatura zabije drobnoustroje, o tyle opryskane skażoną wodą przedmioty będą stanowiły zagrożenie.

Z tego samego powodu za potencjalnie niebezpieczne trzeba uznać wszystko, co miało kontakt z surowym drobiem - nóż, którym go kroiliśmy, deskę a także nasze ręce. Dłonie powinniśmy myć przynajmniej przez 30 sekund, starannie trąc wszystkie powierzchnie. Noże, deski i sam zlewozmywak najlepiej polać wrzątkiem.

Jeśli koniecznie chcecie oczyścić kurczaka, bo brzydzi was jego powierzchnia, to najlepiej użyć do tego papierowego ręcznika, który od razu wyrzucimy do kosza.

Więcej o: