Musk chce kolonizacji Marsa. Pierwsze loty za 5 (!) lat. Ryzyko śmierci? Dość wysokie

Elon Musk, twórca firmy SpaceX, przedstawił wizjonerski plan wysyłania na Marsa ludzi gigantycznymi statkami kosmicznymi. Pierwsze loty miałyby być możliwe w 2022 roku.

Ostatni raz człowiek postawił stopę na pozaziemskim ciele niebieskim 44 lata temu. Teraz Elon Musk zaprezentował plan kolonizacji, który przewiduje budowę olbrzymiej rakiety wyposażonej w przedział załogowo-towarowy. To mogłoby sprawić, że zanim od ostatniej misji minie pół wieku, ludzie znowu wylądują poza Ziemią.

Na Międzynarodowym Kongresie Astronomicznym w Guadalajara w Meksyku wystąpił Elon Musk, człowiek, który stworzył PayPal, a teraz stoi za firmami takimi jak Tesla czy SpaceX. I właśnie wraz ze SpaceX Musk chce zacząć wysyłać ludzi na Marsa wykorzystując nowe statki kosmiczne. Interplanetary Transport System, jak nazywa się nowa konstrukcja, oparty ma być na gigantycznej rakiecie nośnej, która będzie zdolna wynieść statek ze 100 osobami na pokładzie.

Start rakiety marsjańskiejStart rakiety marsjańskiej Fot. SpaceX

Największa rakieta świata

Licząca ponad 120 metrów rakieta marsjańska SpaceX ma być największą i najpotężniejsza rakietą, jaką dotąd zbudowano. Jej siła ciągu ma wynosić ponad 13 000 ton – Saturn V, który wykorzystano w podróży na Księżyc miał siłę 3 500 ton. Rakieta startowałaby z Ziemi i dostarczała statek z załogą na niską orbitę parkingową. Następnie jej człon nośny wracałby na Ziemię – ten manewr firma SpaceX ćwiczy od wielu miesięcy. Na rakiecie umieszczany byłby nowy ładunek, zbiornik z paliwem. Kolejny start i zbiornik docierałby do czekającego ponad Ziemią statku. Teraz następowałoby tankowanie i statek ruszałby w kierunku Marsa.

Oto wizualizacja działania całego systemu:

 

Zdaniem Muska w ten sposób można podczas jednej misji przenieść na Czerwoną Planetę ładunek 450 ton. Podróż z prędkością 100 000 km/h trwałaby od 30 do 80 dni, statek lądowałby na Marsie z przeciążeniem 4-6 g.

Statek marsjański zbliża się do celuStatek marsjański zbliża się do celu Fot. SpaceX

Metan i tlen

Napęd stanowiłaby mieszanina ciekłego metanu i tlenu. Taki wybór paliwa to kwestia wydajności, ale przede wszystkim możliwości jego wytworzenia na powierzchni Marsa. To, zdaniem Muska, jeden z kluczowych elementów misji, bo zabranie z Ziemi paliwa na drogę powrotną wymagałoby wyniesienia pięciokrotnie większej masy.

Według Elona Muska obecne rozwiązania sprawiają, że koszt podróży jednego człowieka na Marsa wynosi około 10 miliardów dolarów. Interplanetary Transport System ma tę cenę obniżyć do zaledwie 200 tysięcy dolarów. Co więcej cały system da się wykorzystać do dalszych podróży po Układzie Słonecznym – Musk wspomniał o lądowaniu ludzi na Europie czy Enceladusie.

Kluczowe dla powodzenia przedsięwzięcia jest wielokrotne wykorzystanie elementów – rakieta nośna mogłaby być używana 1000 razy, pojazd marsjański 12-15 razy. I właśnie na takich rozwiązaniach skupia się od kilku lat firma SpaceX.

Schemat systemu lotów na MarsaSchemat systemu lotów na Marsa Fot. SpaceX

Pierwsze loty za 5 lat

Na kilka dni przed konferencją SpaceX przeprowadził testy silnika Raptor, który ma napędzać gigantyczną rakietę. Kolejne testy elementów całego systemu mają potrwać do połowy 2022 roku. Wtedy też otwiera się okienko startowe na Marsa – wzajemne ułożenie dwóch planet jest takie, że można wysyłać misję. Dlatego już w 2022 roku Musk chciałby rozpocząć pierwsze loty. Nie zostało jasno powiedziane, czy od razu mieliby lecieć ludzie – być może pierwsze loty byłyby bezzałogowe.

Jednocześnie podczas sesji pytań Elon Musk powiedział, że prawdopodobieństwo śmierci podczas pierwszej misji jest dość wysokie. Najwyraźniej nad elementem bezpieczeństwa SpaceX będzie musiał intensywnie pracować - Musk nie powiedział nic o ochronie astronautów przed promieniowaniem podczas podróży, a jest to uważane za jeden z poważniejszych problemów. 

Ludzie na EuropieLudzie na Europie Fot. SpaceX

Czy to w ogóle możliwe?

Wizja przedstawiona przez Elona Muska jest bardzo śmiała. Większość technologii, o których mówił znajduje się obecnie na etapie konstrukcji lub wczesnych testów. Jednocześnie 5-letni termin wydaje się szalenie napięty, a każdy problem techniczny może go bardzo przesunąć.

Z drugiej jednak strony Elon Musk pokazywał już, że jest w stanie realizować pomysły, które inni uważali za nierealne. Jego wystąpienie można potraktować jako wskazanie celu, do którego powinniśmy dążyć. Skojarzenie ze słynnym przemówieniem Johna F. Kennedy’ego z 1962 roku jest nieuniknione. Prezydent USA zapowiedział wówczas, że przed końcem dekady ludzie polecą bezpiecznie na Księżyc. Oczywiście dziś warunki są inne – wtedy była to kwestia wyścigu z ZSRR, a do realizacji tej wizji rzucono gigantyczne zasoby, jakie dziś nie są dostępne. Jednak to właśnie wizjonerzy wyznaczają kierunki rozwoju – być może w przyszłości wystąpienie Elona Muska będzie wymieniane wraz z mową Kennedy’ego jako krok milowy w podboju kosmosu.

Zobacz też WIDEO: