W ostatniej chwili udało się odnaleźć robota, który 2 lata temu zaginął na komecie

Robot Philae zaginął po nieudanym lądowaniu na powierzchni komety 67P w 2014 roku. Misja sondy Rosetta, z której wystartował właśnie się kończy, ale w ostatniej chwili robota odnaleziono.

Miało być zupełnie inaczej. Lądownik Philae, metrowy robot naładowany sprzętem badawczym, powinien na moment przed dotknięciem powierzchni komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko wystrzelić harpun i zakotwiczyć się na jej powierzchni. By zapobiec odbiciu na moment powinien zadziałać silnik dociskający lądownik.

Powinien. Jednak nie zadziałał ani silnik, ani harpun główny i rezerwowy. Zapewne nigdy nie dowiemy się już, dlaczego tak się stało. Być może stało się tak dlatego, że spodziewaliśmy się na komecie miększej nawierzchni, a okazało się, że pokrywa ją spieczona skorupa pyłu.

Dość, że Philae odbił się dwa razy i zaginął. Wiemy, że jego pierwszy nieplanowany skok wyrzucił go na wysokość około kilometra. Nie wiedzieliśmy jednak gdzie wylądował, bo najwyraźniej przewrócił się na bok i nie był w stanie korzystać z ogniw słonecznych. Zamilkł po kilku dniach, gdy skończyła się energia w akumulatorze. Zdołał wykonać tylko część zaplanowanych badań.

Dwa lata poszukiwań Philae 

Ale specjaliści z misji Rosetta nie mogli tak tego zostawić. Odnalezienie Philae stało się najwyraźniej ambicją zespołu. Problem w tym, że małego robota bardzo trudno dostrzec na pełnej kamieni pustyni, jaką stanowi powierzchnia komety.

Philae odezwał się jeszcze kilka razy i to pomogło w namierzeniu kilkudziesięciometrowego obszaru, w którym znajdował się robot. Jednak na zdjęciach wciąż nie było go widać. Dopiero zbliżenie się do powierzchni komety na odległość 2,7 km pozwoliło zrobić zdjęcia o rozdzielczości 5 cm na piksel.

Na tym zrobionym 2 września wreszcie udało się wypatrzeć Philae. Lądownik leży po prawej stronie fotografii, niemal na samej krawędzi zdjęcia w ciemnej rozpadlinie.

Na tym zdjęciu odnaleziono lądownik Philae. Widać go przy prawej krawędzi zdjęcia, tuż nad jej środkiemNa tym zdjęciu odnaleziono lądownik Philae. Widać go przy prawej krawędzi zdjęcia, tuż nad jej środkiem Fot. ESA/Rosetta/MPS for OSIRIS Team MPS/UPD/LAM/IAA/SSO/INTA/UPM/DASP/IDA

Na zbliżeniu widać, że po nieudanym lądowaniu i niekontrolowanych skokach robot faktycznie przewrócił się na bok. Zbliżenie pokazuje, w jakiej pozycji leży. Da się nawet rozpoznać poszczególne instrumenty:

Opisane zbliżenie znalezionego lądownika. Widać poszczególne elementy.Opisane zbliżenie znalezionego lądownika. Widać poszczególne elementy. Fot. ESA/Rosetta/MPS for OSIRIS Team MPS/UPD/LAM/IAA/SSO/INTA/UPM/DASP/IDA

To była już ostatnia chwila na odnalezienie zaginionego lądownika. 30 września Rosetta zakończy misję - zbliży się do komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko i wpadnie w jedną z głębokich szczelin na jej powierzchni. Do ostatniej chwili ma przesyłać na Ziemię dane, z których naukowcy chcą uzyskać dodatkowe informacje o budowie komety.