Szczepionki działają i są bezpieczne. Ale skąd mamy taką pewność?

Na facebookowym profilu Roberta Lewandowskiego pojawiło się zdjęcie, którym piłkarz zachęca do finansowania szczepień dla dzieci z Nepalu. Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy pochodzących od osób, które uważają, że szczepienia są niebezpieczne i szkodliwe. Skąd wiemy, że w rzeczywistości szczepionki ratują życie i zdrowie ludzi?

1. Czy szczepionki są bezpieczne?

Szczepionka, jak każdy dopuszczony do sprzedaży produkt leczniczy, przechodzi skomplikowane i długie badania. Jeśli w ich trakcie okazuje się, że coś jest nie tak, dalsze badania i stosowanie preparatu jest wstrzymane.

Specjaliści obserwują też, co się dzieje gdy szczepionka jest już wprowadzona do użycia. W razie wątpliwości można ją wycofać, jednak takie przypadki zdarzają się niezwykle rzadko.

2. Czy szczepionki faktycznie działają?

O skuteczności szczepionek najlepiej świadczy to, że wkrótce po wprowadzeniu szczepień na daną chorobę obserwujemy wyraźny spadek liczby osób, które na nią chorują. Widać to też na pojedynczych osobach - zaszczepieni nie chorują, niezaszczepieni zapadają na chorobę. Tak było w przypadku polio, odry, różyczki, kokluszu i wielu innych chorób. Niektóre z nich, na przykład ospę prawdziwą (zwaną czarną) udało się dzięki szczepieniom całkowicie zlikwidować.

3. Czy szczepionki wywołują autyzm?

Nie, nie wywołują. Świadczą o tym dziesiątki badań i lata obserwacji. Taka obawa powstała po publikacji w 1998 roku artykułu Andrew Wakefielda, lekarza, który dopuścił się oszustwa by zarobić na testach wykrywających odrę. Później artykuł wycofano, jednak strach pozostał. Od tego czasu przeprowadzono jednak bardzo wiele badań i nie potwierdzono związku szczepień z autyzmem. Omyłkowe łączenie obu spraw bierze się stąd, że pierwsze objawy autyzmu pojawiają się w wieku około 14 miesięcy, a szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce podawana jest w wieku około 13 miesięcy. Jednak zbieżność jest tu przypadkowa.

4. Czy szczepienia powinny być obowiązkowe?

Trudno o jednoznaczną odpowiedź. W Polsce i kilku innych krajach Europy istnieje ścisły obowiązek szczepień, w innych państwach europejskich prawo jest mniej wymagające w tej kwestii. Jednak zaletą istnienia obowiązku jest wysoki procent osób zaszczepionych, a dzięki temu małe prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się groźnych chorób.

W Kalifornii, gdzie nie ma obowiązku szczepienia i wielu ludzi z niego rezygnuje, zaczęły się pojawiać lokalne epidemie niebezpiecznych chorób takich jak odra. Obowiązek szczepienia dobrze się też sprawdza tam, gdzie ludzie łatwo zapominają o okresowych badaniach i szczepieniach.

5. Czy szczepienia są elementem spisku firm farmaceutycznych?

Wielu przeciwników szczepionek podnosi argument, że szczepionki są złotym interesem dla wielkich firm farmaceutycznych, więc są one skłonne posunąć się do oszustw byle sprzedać swój produkt. Na pewno firmy z branży farmaceutycznej wielokrotnie naraziły się opinii publicznej, jednak w tym wypadku podejrzenia nie mają podstaw. Szczepionki nie są najbardziej opłacalnym z produktów - znacznie więcej zarabia się na popularnych lekach przeciwbólowych czy zwalczających objawy przeziębienia sprzedawanych bez recepty.

Co więcej firmom farmaceutycznym finansowo znacznie bardziej opłaca się sprzedawać produkty leczące chorych, niż zapobiegające chorobom.

Przeczytaj o tym, jak Robert Lewandowski został zaatakowany przez przeciwników szczepień.