Badanie dowodzi: poglądy polityczne tłumią racjonalne myślenie

Dziwisz się, dlaczego twoi znajomi, inteligentni ludzie, w pewnych kwestiach pozostają całkowitymi ignorantami? Dlaczego, chociaż podpierasz się wieloma naukowymi analizami, nie chcą ci przyznać racji? Nowe badania amerykańskich psychologów opisują to niesamowite zjawisko.

Wszyscy wiemy, że poglądy polityczne potrafią czasem przysłaniać fakty. Nie zawsze działamy racjonalnie, ale za to w zgodzie ze swoimi przekonaniami. Jednak nowe badanie pokazało , jak bardzo silny i poważny jest to problem. Okazuje się, że poglądy potrafią całkowicie sabotować nawet podstawowe zdolności rozumowania. Ludzie o dobrych zdolnościach matematycznych nagle nie potrafią poradzić sobie z prostym zadaniem, jeśli jego wynik godzi w ich przekonania.

Badanie przeprowadzono pod kierownictwem prof. Dana Kahana z Uniwersytetu Yale na grupie 1111 dorosłych. Badani najpierw zostali spytani o swoje przekonania polityczne, a następnie wykonali zadania mierzące ich umiejętności matematyczne. Określały one poziom tzw. numeracy badanych, rozumowania matematycznego, czyli nie tylko ich zdolności obliczeniowe, ale również umiejętność interpretowania wyników i stosowania ich w praktyce.

Po tym nastąpiła właściwa część badania. Uczestnicy dostali do rozwiązania dość proste, ale wymagające zastanowienia się zadanie. Musieli zinterpretować wyniki wymyślonego badania. Jedna grupa dostała do interpretacji badanie mierzące skuteczność kremu na wysypkę. Druga grupa musiała ocenić skuteczność zakazu posiadania broni.

I tu się zaczyna zabawa. Oba zadania były identyczne - miały te same wartości, różniły się jedynie opisem, czego dotyczył problem. Okazało się, że interpretacje w obu grupach różniły się dramatycznie. W zależności od tego, czy badani oceniali skuteczność kremu, czy zakazu broni, dochodzili do innych wniosków.

W pierwszym przypadku, gdy pytanie dotyczyło skuteczności kremu, wyniki były przewidywalne. Osoby z wyższym poziomem rozumowania matematycznego częściej odpowiadały prawidłowo. Zadanie nie było intuicyjne, wymagało małego obliczenia. 59% badanych w tej grupie nie odpowiedziało na nie prawidłowo. Przyjrzyjmy się temu zadaniu:

Badanie wysypkiBadanie wysypki Fot. Dan M. Kahan

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że krem jest skuteczny. Gdy użyto kremu, stan wysypki polepszył się u dwukrotnie większej liczby pacjentów, niż gdy kremu nie użyto. Jest jeszcze jednak druga kolumna. Widzimy, że gdy krem był w użyciu, o wiele więcej osób doznało pogorszenia wysypki. Stosunek polepszeń do pogorszeń wysypki jest o wiele wyższy, gdy pacjenci nie używali kremu. Jest to około 5 polepszeń na 1 pogorszenie. W przypadku pacjentów, którzy używali kremu - jest to tylko 3:1.

Zadanie z zakazem broni wyglądało tak samo. Zmiennymi w tym przypadku były polepszenie i pogorszenie się przestępczości w mieście po wprowadzeniu zakazu broni. Już wiemy, że obu grupom nie poszło tak samo. To co się stało? I tu jest najciekawsza część badania. Jeśli poprawny wynik zadania był w zgodzie z politycznymi przekonaniami badanych, to owszem, ich zdolności matematyczne im pomagały. Jednak jeśli wynik przeczył ich przekonaniom, osoby o silnych poglądach politycznych radziły sobie gorzej z tym zadaniem niż grupa kontrolna. A jeśli posiadały wysoki poziom rozumowania matematycznego, to szło im jeszcze gorzej. Wynik zupełnie odwrotny niż w przypadku zadania z neutralnie politycznym kremem.

Nie było różnicy, czy badani byli liberałami, czy konserwatystami. Liczyło się tylko to, czy wynik badania był w zgodzie z ich przekonaniami. Gdy konserwatyści otrzymywali badanie, z którego wynika, że zakaz posiadania broni podnosił poziom przestępczości, o wiele łatwiej im szło dojście do tej konkluzji. Jednak jeśli badanie pokazywało spadek przestępczości, znacznie rzadziej poprawnie interpretowali badania. I efekt ten był o wiele silniejszy, gdy właśnie posiadali oni wysoki poziom rozumowania matematycznego, czyli teoretycznie powinni poradzić sobie lepiej, a nie gorzej. Tak samo zachowywali się liberałowie.

Dlaczego więc inteligentni ludzie, posiadający umiejętności matematycznego rozumowania, tak bardzo źle wypadali w zadaniu z zakazem broni? Są przecież w stanie dojść do poprawnego wniosku. Gdy odpowiedź im sprzyjała, to przecież nawet częściej do niej dochodzili. Dlaczego tego nie robili w przypadku, gdy była wbrew ich przekonaniom?

Błędna odpowiedź nasuwała się pierwsza. Wystarczyło tylko porównać liczby z pierwszej kolumny. Być może osoby o silnych przekonaniach zatrzymywały się na tym etapie, jeśli odpowiedź była po ich myśli. Na pierwszy rzut oka wyniki potwierdzają to, co oni "już wiedzą", więc nie ma po co drążyć dalej.

Ale dlaczego szło im jeszcze gorzej, gdy posiadali lepsze zdolności matematyczne? Być może robili obliczenia, dochodzili do poprawnej odpowiedzi, ale z jakiegoś powodu ją odrzucali i w jakiś wymyślny sposób racjonalizowali swoją decyzję, że jednak mają rację. Choć jak sugeruje autor badania, prawdopodobnie po prostu nie korzystali ze swoich umiejętności analitycznych. Nie są one aktywne cały czas. Używają ich wtedy, gdy jest im to potrzebne. Tak jak w przypadku, gdy intuicyjna (błędna) odpowiedź była wbrew ich przekonaniom. Wtedy jej tak łatwo nie akceptowali i najczęściej ze wszystkich grup dochodzili do poprawnej odpowiedzi, co wymagało małego liczenia.

To badanie zdaje się przeczyć popularnemu założeniu, że dostęp do edukacji, wiedzy pomoże ludziom w zrozumieniu dzisiejszej nauki i zaakceptowaniu naukowego konsensusu. Zwłaszcza w tematach naukowo ugruntowanych, lecz wciąż społecznie kontrowersyjnych - jak zmiana klimatu, bezpieczeństwo szczepionek, czy w USA nawet teoria ewolucji (albo właśnie skuteczność zakazu broni). Okazuje się, że ludzie z dostępem do badań, nawet posiadający odpowiednie kompetencje, często nie są w stanie poprawnie interpretować danych, jeśli przeczą one ich politycznym przekonaniom. Jest to, niestety, wniosek dość pesymistyczny. Ale takie badania pokazują nam wszystkim ułomności naszego mózgu i rozumowania. A im bardziej jesteśmy ich świadomi, tym bardziej możemy im przeciwdziałać.