Znaleziono szczątki sprzed dwóch milionów lat. To nasz nowy praprzodek?

Znalezione na południu Afryki szczątki praczłowieka rzucają nowe światło na ewolucję naszego gatunku. Szczegółową analizę publikuje prestiżowy tygodnik naukowy "Science".

Skamieniałe szczątki mają prawie dwa miliony lat. Należą do dwóch przedstawicieli grupy australopiteków z gatunku Australopithecus sediba. Najprawdopodobniej byli to matka i syn, którzy zginęli tragicznie wpadając do jaskini. - Cechy mózgu, stóp, dłoni i miednicy wskazują, że owi praludzie byli z całą pewnością naszymi przodkami - mówi jeden z autorów badań, profesor ChrisStringer. - Szczątki te wskazują, że to właśnie tam, na południu Afryki mógł powstać człowiek współczesny - dodaje.

To śmiała hipoteza, eliminuje ona bowiem innych kandydatów, jako naszych przodków, takich jak na przykład homo erectus. Do analizy wykorzystano najnowsze metody badawcze w tym rezonans magnetyczny czy promienie rentgenowskie.

Zdaniem niezależnych naukowców, znalezisko jest fascynujące, ale nie rozstrzyga ostatecznie o pochodzeniu naszego gatunku i potrzebne są dalsze badania.

Przed trzema laty był Ardi

Przed trzema laty to samo pismo donosiło o odkryciu człekokształtnego zwierzęcia, które prawdopodobnie było praprzodkiem człowieka. Wtedy uznano to za najważniejsze naukowe odkrycie roku. Po 17 latach analiz paleontolodzy opisali w "Science" człekokształtne zwierzę Ardipithecus ramidus w skrócie Ardi. Żyło ono w Afryce ponad cztery miliony lat temu. Ardi miał cechy wspólne dla dzisiejszych ludzi i szympansów. Miał dobrze rozwinięty, chwytny duży palec u nogi i mieszkał na drzewach, a jednocześnie umiał chodzić zachowując postawę wyprostowaną.

To, czy faktycznie Ardi był praprzodkiem człowieka nie jest pewne. Nauka prędzej czy później odpowie jednak na to pytanie - mówił jeden z autorów pracy Tim White z Uniwersytetu Kalifornijskiego.

Więcej o: