We wtorek odbyła się konferencja prasowa Donalda Tuska. - Widzimy cały czas konsekwencje decyzji prezydenta, który powierzył misję tworzenia rządu Morawieckiemu. Wszystkie znaki wskazują, że nie ma on żadnej możliwości skompletowania większości w Sejmie. Mówiliśmy, że nie ma do stracenia ani jednego dnia - powiedział.
- Jeszcze wiele wiele dni będziemy mieli rząd, który nie jest rządem i premiera, który nie jest premierem. To jest tylko próba zarobienia pieniędzy, i to dosłownie, i czasu, żeby PiS mógł się bezpiecznie ewakuować na bogato wyposażone pozycje. My wszystko to monitorujemy. Nie o wszystkim państwa informujemy. Widać gołym okiem, że ten rząd nie podejmuje nawet najmniejszej próby rozwiązania problemów, które cały czas się dzieją - podkreślił były premier.
Donald Tusk zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu złożone zostaną pierwsze projekty dot. powołania komisji śledczych. - Zapowiadałem w czasie kampanii, że chcemy w czterech krokach naprawiać Polskę po rządach PiS: pierwszy to rozliczenie, drugi zadośćuczynienie krzywd. Nie chcemy tracić czasu. Przyjdzie tak czy inaczej osądzenie za to, co robicie i kara za to, co robicie - mówił, zwracając się do polityków PiS. - Niewykluczone, że już w przyszły wtorek zostanie powołana komisja ds. wyborów kopertowych - zaznaczył lider PO.
- Jestem przekonany, że do końca roku ruszą jeszcze dwie komisje śledcze. Pierwsza z nich zajmie się aferą wizową. Kolejną z nich będzie komisją do wyjaśnienia spraw inwigilacji opozycji i obywateli. Mam nadzieję, że ta komisja będzie sygnałem ostrzegawczym dla wszystkich, którzy będą w niemoralny sposób wykorzystywać służby specjalne - powiedział Donald Tusk. - Złożymy projekt ustawy o jawności majątku współmałżonków przedstawicieli władzy. Zrobimy porządek z tak zwanym "lex Tusk". Zastanowimy się, w jaki sposób ta komisja będzie funkcjonować. Nie likwidujemy tej komisji, ponieważ to wymagałoby ustawy. Przy pomocy uchwały odwołamy skład tej komisji - dodał.
- W granatowej teczce, którą trzymam, są również projekty ustaw, między innymi dot. finansowania in-vitro, legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży oraz w sprawie tabletki "dzień po". Nasze projekty są gotowe, ale będziemy je konsultować z podmiotami społecznymi, żeby otrzymać społeczną akceptację. To są konkrety, które chcielibyśmy zrealizować w 100 dni. Oczywiście, trzeba będzie dokonać korekty. Mam nadzieję, że za trzy tygodnie będziemy funkcjonować jako rząd, a nie grupa ludzi dobrej woli - stwierdził kandydat opozycji na premiera.
***