Lider Polski 2050 Szymon Hołownia został wybrany na marszałka Sejmu w poniedziałek. Jedna z jego pierwszych decyzji na tym stanowisku dotyczyła usunięcia barierek postawionych wokół budynków parlamentu za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jak podał dziennikarz Radia Nowy Świat Klaudiusz Slezak, marszałek zajął się też kwestią aut parkujących na chodnikach znajdujących się przy Sejmie.
"Powiem coś nieskromnie, ale uważam, że to duża rzecz. Na spotkaniu u Marszałka Szymona Hołowni zwróciłem uwagę, że w Sejmie samochody zastawiają chodniki, co powoduje, że np. osoby na wózkach czy matki z dziećmi muszą iść środkiem ulicy. Dzisiaj pojawiły się pachołki" - napisał reporter na platformie X. W jednym z kolejnych wpisów potwierdził, że chodniki były zastawiane również przez parlamentarzystów.
"Można? Można. Wielokrotnie jako komisja regulaminowa zwracaliśmy się z prośbą o zakaz parkowania tam samochodów i kancelaria Sejmu za każdym razem bezradnie rozkładała ręce, tłumacząc, że się nie da" - zareagowała posłanka Lewicy Katarzyna Kotula.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, zaparkowanie auta na chodniku jest dozwolone kołami jednego boku lub przedniej osi, pod warunkiem że nie obowiązuje tam zakaz i że szerokość chodnika jest nie mniejsza niż 1,5 m i nie utrudni ruchu pieszych.