"Sędziwy prezes i jego niewiele mniej sędziwi towarzysze najbardziej obawiają się buntu młodych. Chodzi o 40-latków, posłów z krótkim stażem, którzy nie zdążyli się nachapać przy władzy i skompromitować jej sprawowaniem" - informuje na portalu Newsweek.pl Andrzej Stankiewicz, wicenaczelny Onetu. Jak dodał, są też nieoficjalne doniesienia o tym, że niektórzy młodzi politycy Prawa i Sprawiedliwości "rozglądają się za alternatywą i uważnie patrzą na rozwój projektu Trzecia Droga".
"Centrala PiS obserwuje Kacpra Płażyńskiego, który krytykuje kampanię i głosował wbrew linii partii przy wyborze wicemarszałków Sejmu. Na celowniku jest też dawny człowiek Gowina, Marcin Ociepa, który także złamał dyscyplinę - a wraz z nim jego współpracownicy, także posłowie, Anna Dąbrowska-Banaszek i Krzysztof Ciecióra, którego ojciec był posłem PSL" - dodaje Andrzej Stankiewicz.
Wspomniany przez dziennikarza Kacper Płażyński ma 34 lata. Jest synem marszałka Macieja Płażyńskiego, który zginął w 2010 r. w katastrofie smoleńskiej. W październikowych wyborach parlamentarnych Kacper Płażyński zdobył w okręgu gdańskim nieco ponad 100 tys. głosów. Cztery lata wcześniej - niecałe 90 tys. W wyborach samorządowych w 2018 r. walczył o fotel prezydenta Gdańska, jednak przegrał w drugiej turze z Pawłem Adamowiczem.
Z kolei 39-letni Marcin Ociepa jest liderem stowarzyszenia OdNowa Rzeczypospolitej Polskiej, które w tegorocznych wyborach parlamentarnych wprowadziło do Sejmu z list PiS pięcioro posłów (Anna Dąbrowska-Banaszek, Krzysztof Ciecióra, Andrzej Gut-Mostowy, Grzegorz Piechowiak i sam Marcin Ociepa). Od 2019 r. jest wiceszefem MON. W tym samym roku pierwszy raz został posłem (16 tys. głosów). W październiku zagłosowało na niego już ponad 40 tys. wyborców.
Jak informował przed kilkoma dniami dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek, "Kaczyński pozostaje frontmanem PiS". "Sam już dość dawno rysował perspektywę swojego odejścia z polityki. O ile wcześniej Kaczyński mówił, że do 2025 r. chce być prezesem PiS, to w świeżym wywiadzie dla PAP-u wspomniał już o roku 2024. Kreślił też portret swojego następcy. Z wierchuszki PiS warunki spełnia w zasadzie tylko Mariusz Błaszczak, bo ma bardzo długi staż w PiS (i Porozumieniu Centrum), jest młodszy od Kaczyńskiego o pokolenie, trwał przy prezesie w opozycji i u władzy" - wskazywał Gądek.