Andrzej Duda udzielił wywiadu tygodnikowi "Sieci". Rozmowę z głową państwa zapowiadały słowa na okładce: "Tusk nie będzie moim premierem".
- Brak przedstawicieli zwycięskiej partii w prezydium Sejmu i Senatu świadczy o rozbieżnościach między deklaracjami padającymi w przestrzeni publicznej a praktyką. Z jednej strony słyszymy pięknie brzmiące hasła o demokracji, z drugiej realizowana jest specyficzna forma odwetu - stwierdził Andrzej Duda. Ocenił, że "sytuacja, w której największy klub parlamentarny nie ma swoich przedstawicieli we władzach Sejmu i Senatu, nie ma nic wspólnego z zasadami demokracji". Przypomnijmy, posłowie PiS chcieli, żeby inne partie poparły ich kandydatów do prezydium obu izb parlamentarnych, ale sami głosowali przeciwko kandydatom pozostałych formacji.
Rozmowa z głową państwa wywołała falę komentarzy w sieci. "Pan Duda nigdy nie będzie politykiem samodzielnym" - podkreślił poseł Dariusz Joński.
"Andrzej Duda jak mało kto potrafi udowodnić, że funkcja, którą pełni, przerasta go" - ocenił z kolei Marcin Kierwiński z PO.
"Mówił, że słucha głosu Polaków. Wydaje się jednak, że jedyny głos, który słyszy prezydent Duda, to ten z Żoliborza..." - stwierdził poseł Zdzisław Gawlik, nawiązując do miejsca zamieszkania Jarosława Kaczyńskiego.
"Premier Donald Tusk, którego wspierają ugrupowania, na które głosowało ponad 11 milionów Polaków, 'nie będzie premierem' prezydenta Dudy. Prezydent Duda uważa się za prezydenta wszystkich Polaków. Niezłomna logika" - zaznaczył ekonomista Jakub Karnowski.
"Andrzej Duda nie dorósł do funkcji, którą pełni" - napisał Łukasz Olejnik z PO.
"Duda nie jest moim prezydentem. Nawet nie jest prezydentem" - to z kolei słowa Alicji Cichoń.