- Nasze propozycje programowe są spójne z propozycjami Polski 2050, PSL, Konfederacji czy nawet Lewicy - stwierdził Mateusz Morawiecki. Premier zapowiedział, że wyniki wyborów skłoniły go do stworzenia rządu, który będzie się znacznie różnił od obecnej Rady Ministrów. Złożył też ofertę adresowaną do posłów opozycji.
Podczas konferencji zorganizowanej 17 listopada Mateusz Morawiecki powtórzył, że skład nowego rządu przedstawi "w ciągu 7-8 dni". - Na pewno będzie to rząd zupełnie inny niż ten, który do tej pory cały czas sprawuje swoje obowiązki. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że ja odczytuję wynik tych wyborów w następujący sposób: wyborcy zadecydowali, że chcą zakończyć wojnę polsko-polską, chcą rządu ponadpartyjnego, może nawet pozapartyjnego, chcą rządu, który będzie rządem równowagi. Dlatego przystąpiliśmy do tworzenia tego rządu od strony takiej, która jest najbardziej właściwa z punktu widzenia obywateli, z punktu widzenia Polski, czyli od strony programu - powiedział.
Morawiecki stwierdził, że jego środowisko "zaczerpnęło z różnych programów najbardziej wartościowe elementy i buduje z nich 'dekalog Polskich spraw' - filary programowe na najbliższą przyszłość, na najbliższe cztery lata". Premier wymienił również kilka kwestii, które będą stanowiły cześć wspomnianego "dekalogu". Wspomniał w tym kontekście o tarczy zapewniającej stabilność dla małych i średnich firm, ambitnym rozwoju Polski i bezpieczeństwie energetycznym oraz wyższych wynagrodzeniach i transformacji gospodarki.
Morawiecki podkreślił, że jego zapowiedzi "to jednocześnie oferta dla posłów wszystkich innych formacji". - Dla ugrupowań, które weszły do Sejmu, mamy ofertę, aby wspólnie zrealizować wasze postulaty w oparciu o stan finansów publicznych - powiedział. Choć Morawiecki wyraził chęć współpracy z opozycją, w jego wystąpieniu padły również krytyczne słowa pod adresem największej partii opozycyjnej, czyli Koalicji Obywatelskiej.
- Widzimy już, że nasi konkurenci polityczni chcą się wycofać ze swojego sztandarowego programu: 100 konkretów na 100 dni. Ich polityka ma być polityką niemocy, których symbolem była ciepła woda w kranie. My tak nie mówimy i chcemy zrealizować też wasze postulaty w oparciu o obiektywne dane, które mają przeciwdziałać kłamstwom i półprawdom w przestrzeni publicznej - stwierdził.