Obecna opozycja planuje po przejęciu władzy gruntowne zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Mają one objąć m.in. Krajową Radę Sądownictwa. Przypomnijmy, przed sześcioma laty Prawo i Sprawiedliwość uchwaliło ustawę, która przerwała kadencje 15 sędziów zasiadających w KRS. Wprowadzono zasadę, według której sędziowie-członkowie KRS są wybierani przez Sejm, a więc przez polityków. Zmiana wywołała sprzeciw konstytucjonalistów i wielu środowisk prawniczych. Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że KRS w takim składzie nie gwarantuje niezależności od polityków.
- Jestem zaskoczona, że mówi się o zmianach i to mówi się o zmianach w takim niepraworządnym kontekście. Nawet mówi się w kontekście zemsty, ukarania tych, którzy zgodnie z obowiązującym prawem stali się członkami KRS, którzy dbają, stoją na straży prawidłowego wyboru sędziów - skomentowała w środę w TVP Info prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.
Według Przyłębskiej opozycji w walce o praworządność nie chodzi o samą praworządność, a o "przejęcie władzy". Zdaniem prezeski TK świadczy o tym "zachowanie opozycji, która prawie codziennie opowiada, kto stanie przed Trybunałem Stanu, w jaki sposób zamierzają obejść obowiązujące prawo, prezydenta". - Żenujące są wypowiedzi, w których mówi się o tym, kogo się będzie rozliczać. To są rzeczy, w mojej ocenie, nieprzystające do demokracji i do państwa prawa. Uważam, że wszyscy powinni troszeczkę wycofać się, uspokoić emocje i działać lege artis, bo przecież wszyscy mówią o tym, że chcą realizować postanowienia konstytucji (...). Apeluję, żebyśmy się trzymali zapisów konstytucji - dodała.
Jak wyjaśniała przed kilkoma tygodniami w wywiadzie dla Gazeta.pl mec. Maria Ejchart z inicjatywy #WolneSądy, "sędziów-członków KRS, wcześniej powoływanych przez środowisko sędziowskie, wybiera teraz Sejm". - Dlatego mówimy, że KRS jest upolityczniona, sędziów nominowanych lub awansowanych przez nową KRS jest w tej chwili w całej Polsce ok. 3 tys. To sędziowie zasiadający nie tylko w sądach powszechnych, ale i w Sądzie Najwyższym - wskazywała prawniczka.
Istnieją również wątpliwości co do tego, czy Julia Przyłębska wciąż jest prezeską TK. - Po 20 grudnia 2022 roku powinna była pełnić funkcję tymczasowego prezesa TK i zwołać Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, które przedstawi Prezydentowi RP kandydatów na nowego Prezesa TK. Julia Przyłębska wychodzi natomiast z założenia, że kadencja kończy się wtedy, kiedy przestanie być sędzią TK, czyli w grudniu 2024 r. - mówiła mec. Maria Ejchart.
- W Trybunale panuje wokół tego spór, sędziowie, którzy kwestionują kadencję Julii Przyłębskiej, nazywani są "buntownikami". Nie mam żadnych wątpliwości: Julia Przyłębska została powołana z naruszeniem prawa i w tej chwili również z naruszeniem prawa uzurpuje sobie to, że jest prezeską Trybunału Konstytucyjnego - dodała nasza rozmówczyni.