Zgodnie z wynikami październikowych wyborów parlamentarnych Konfederacja wprowadzi do Sejmu tylko 18 posłów, mimo że przedwyborcze sondaże dawały tej partii o wiele wyższe poparcie. - Mieliśmy wywrócić ten stolik, a wszystko wskazuje na to, że się nie udało - oświadczył Sławomir Mentzen po ogłoszeniu wyników. Polityk, który ochoczo przenosił część swojej kampanii wyborczej na TikToka, po 15 października kompletnie zniknął z platformy. Nowy film opublikował dopiero 8 listopada. Nagranie w ciągu kilku godzin obejrzało blisko 170 tys. osób.
W najnowszym nagraniu Sławomir Mentzen zwrócił się bezpośrednio do urzędującego premiera. - Mateusz Morawiecki deklaruje, że ma koalicjantów, dzięki którym będzie miał większość w najbliższym Sejmie. W związku, z czym pojawia się bardzo ważne pytanie. Panie premierze, czy ci koalicjanci są teraz z panem w pokoju? - zapytał poseł.
Pod postem pojawiły się między innymi komentarze dotyczące możliwej koalicji Konfederacji z Prawem i Sprawiedliwością. Internauci jednak zwrócili szczególną uwagę na długą nieobecność Mentzena na platformie. "Pan żyje? Bo już miesiąc ani jednego TikToka nie było", "Fajnie, że Pan wrócił, jeden z najlepszych polityków moim zdaniem", "Wrócił w końcu! Witamy w naszym pięknym kraju!" - pisali użytkownicy.
Nie tylko internauci zauważyli nieobecność Sławomira Mentzena w mediach społecznościowych. Na ten fakt zwrócił uwagę także Janusz Korwin-Mikke. We wtorek (7 listopada), zaledwie dzień przed opublikowaniem TikToka Mentzena, zawieszony w prawach członka Konfederacji polityk napisał na platformie X: "Dziwne, że zupełnie gdzieś zniknął WCzc. Sławomir Mentzen (NN, Warszawa), prezes NN - a w mediach bryluje kol. Przemysław Wipler (NN, Toruń), który nie jest NIKIM w KONFEDERACJI i nie piastuje ŻADNEGO stanowiska w NN (bo pod tym warunkiem wyraziłem zgodę na przyjęcie Go do NN)" - stwierdził Korwin-Mikke.
Niedawno polityk potwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że nosi się z zamiarem założenia nowej partii. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma nastąpić do dwóch tygodni. - Trzeba było mnie nie wyrzucać - skwitował. Powstanie nowej partii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego może skutkować odebraniem Konfederacji kilku punktów procentowych. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Konfederacja ma problemy? Zza kulis rządzi już inny polityk. "Istnieje ryzyko, że się podzielimy"