Magdalena Biejat, współprzewodnicząca Lewicy Razem, została wybrana w październikowych wyborach z listy paktu senackiego. Wskazywana była jako możliwa kandydatka opozycji na stanowisko marszałka Senatu. Jak donoszą jednak dziennikarze portalu wp.pl, politycy z Koalicji Obywatelskiej zdecydowanie wykluczyli taką możliwość. - Mamy już kandydata na marszałka. Nie jest nim pani Biejat - przekazał reporterom jeden z członków Zarządu Krajowego Platformy Obywatelskiej.
Powodem wykluczenia kandydatury Magdaleny Biejat miały być jej wypowiedzi w mediach, niejednokrotnie krytyczne wobec partii koalicyjnych. Jak informowaliśmy, na dwa tygodnie po wyborach senatorka Lewicy wskazywała z dezaprobatą na brak rozmów programowych między politycznymi partnerami. - Mam dzisiaj pytanie: dlaczego rozmawiamy o stanowiskach, dlaczego rozmawiamy, kto zasiądzie w jakim ministerstwie, a nie rozmawiamy o tym, co te ministerstwa de facto będą robić? - zastanawiała się Biejat w rozmowie z Radiem ZET. - Nie ma dyskusji na temat tego, jakie będą kierunki tego rządu. Moim zdaniem, liderzy popełniają tutaj błąd - zauważała w tym samym wywiadzie.
Dziennikarze zwracają uwagę, że znaczenie mógł mieć również wywiad, którego 3 listopada Biejat udzieliła w programie portalu wp.pl. Senatorka sprzeciwiła się w nim postulatom gospodarczym Koalicji Obywatelskiej, takim jak wprowadzenie kredytu 0 proc. - To widać gołym okiem, że takie kredyty prowadzą przede wszystkim do wzrostu cen mieszkań - zauważała senatorka. Podkreśliła również, że Lewica będzie głosowała przeciwko takiemu rozwiązaniu. Poza tym Biejat sprzeciwiła się także postulatowi podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł.
Z falą krytyki spotkał się również postulat z tego samego wywiadu, w którym senatorka zaproponowała porzucony pomysł PiS na wprowadzenie "testów przedsiębiorcy". Miały one wprowadzać dodatkowe kryteria prowadzenia działalności gospodarczej i krytykowane były między innymi za szczególne obciążanie osób na umowach B2B. - Jeśli ktoś chodzi do pracy, spełnia zasady etatu, a jednocześnie udaje, że jest jednoosobową działalnością gospodarczą, po to, by unikać podatków, to jest oszustwo - twierdziła Biejat w wywiadzie dla wp.pl.
Kogo, jeśli nie Magdalenę Biejat, może wskazać opozycja jako kandydata na marszałka Senatu? Zdaniem dziennikarzy "Rzeczpospolitej" duże szanse może mieć Małgorzata Kidawa-Błońska. Polityczka Platformy Obywatelskiej ma większe doświadczenie w polityce niż senatorka Lewicy. Od 2005 roku nieprzerwanie wykonywała mandat posłanki. Pełniła również funkcję marszałki Sejmu oraz kandydowała w wyborach prezydenckich w 2020 roku, ustępując ostatecznie Rafałowi Trzaskowskiemu.
Rozmówcy z kręgu koalicji mówią "Rzeczpospolitej", że wybór doświadczonego polityka ma w tym przypadku ogromne znaczenie. Zwracają między innymi uwagę na fakt, że w 2025 roku Polska sprawować będzie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Podczas tego okresu znacznie wzrośnie rola marszałków obydwu izb. - W tej sytuacji funkcję w Senacie powinien sprawować ktoś z dużym doświadczeniem politycznym - mówił jeden z rozmówców dziennikarzy. - Pamiętajmy, że w oficjalnej hierarchii marszałek stoi wyżej niż premier i może nawet pełnić obowiązki prezydenta. I nie jest to wcale zupełnie hipotetyczny scenariusz. Obowiązki prezydenta pełnił swego czasu marszałek Senatu Bogdan Borusewicz - dodawał inny polityk.