Politycy zjadą na Nowogrodzką. Nieformalne spotkanie PiS przed pierwszym posiedzeniem Sejmu

Tydzień przed planowanym pierwszym posiedzeniem Sejmu X kadencji wszyscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości mają spotkać się w warszawskiej siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej. Informację tę przekazał rzecznik PiS Rafał Bochenek. Zaznaczył, że spotkanie będzie "nieformalne".

W poniedziałek odbędzie się spotkanie wszystkich parlamentarzystów, którzy zostali wybrani w wyborach parlamentarnych 15 października do Sejmu i Senatu z list Prawa i Sprawiedliwości. - Ma ono charakter nieformalny, zapoznawczy przed pierwszym posiedzeniem Sejmu nowej kadencji - przekazał Polskiej Agencji Prasowej rzecznik PiS Rafał Bochenek. Polityczki i politycy stawią się w warszawskiej siedzibie partii przy Nowogrodzkiej o godz. 16. W wyborach parlamentarnych 15 października PiS zdobył 194 mandaty w Sejmie i 34 mandaty w Senacie.

Zobacz wideo Na konferencji padło pytanie o miecz dla Rydzyka. Bochenek uciekł od odpowiedzi: Państwo znowu spekulujecie

13 listopada pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji

Prezydent Andrzej Duda ustalił, że pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji odbędzie się w poniedziałek 13 listopada. To jeden z ostatnich konstytucyjnych terminów, w jakim Prezydent RP powinien zwołać po wyborach posiedzenie parlamentu. - Trwa w tej chwili kadencja urzędującego parlamentu. Ta czteroletnia kadencja kończy się w niedzielę 12 listopada - wskazał Duda i podkreślił, że "nie widzi powodu, by skracać konstytucyjną kadencję". - Mogłoby to nastąpić w szczególnych okolicznościach, a takich nie widzę - wyjaśnił. 

Kto nowym premierem? Andrzej Duda mówi o "nowej sytuacji" 

Artykuł 154. Konstytucji wskazuje, że to prezydent desygnuje premiera i powołuje szefa rządu wraz z pozostałymi ministrami w ciągu dwóch tygodni od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu. Sejm głosuje później nad wotum zaufania dla nowej Rady Ministrów. Prezydent może w praktyce wskazać na początku dowolną osobę, nie musi się kierować wynikami wyborów, ani tym, kto byłby w stanie zebrać sejmową większość.

Pojawia się więc pytanie, kogo ostatecznie wskaże prezydent: czy polityka Prawa i Sprawiedliwości (choć PiS, nawet z poparciem Konfederacji, nie dysponuje 231 głosami), czy przedstawiciela obecnej opozycji? Liderzy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi (Polski 2050 i PSL-u) oraz Lewicy apelują do Andrzeja Dudy, by niepotrzebnie nie przeciągał całego procesu i od razu wybrał ich wspólnego kandydata na premiera - Donalda Tuska. 

- Mamy dzisiaj dwóch poważnych kandydatów na stanowisko premiera i dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną. Jest to Zjednoczona Prawica, która poinformowała, że ich kandydatem będzie premier Mateusz Morawiecki. Zapewnili, że zakładają, że będą mieć na sali sejmowej większość, która umożliwi poparcie tego kandydata - mówił prezydent po odbytych spotkaniach ze wszystkimi komitetami. - Podobny komunikat usłyszałem po kolei od Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Lewicy, że mają swojego kandydata i jest nim pan przewodniczący Donald Tusk. Jest to sytuacja nowa w naszych standardach demokratycznych - podkreślił i wskazał, że "musi to rozważyć". 

Więcej o: