Morawiecki mówi, że "nie jest spakowany": Nie było komitetu wyborczego pod nazwą "Opozycja"

- Zawsze byłem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego - stwierdził Mateusz Morawiecki i przyznał, że wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie był błędem. Jego zdaniem PiS ma szansę uzyskać większość w Sejmie za sprawą propozycji ewentualnej współpracy z PSL, którą co prawda partia nazywała "antyklerykalną", ale wg premiera "kampania wyborcza to inna poetyka".

Mateusz Morawiecki wypowiedział się w sprawie tworzenia nowego rządu. Polityk wymienił w rozmowie z Interią błędy, które jego zdaniem wpłynęły na wynik niewystarczający do uzyskania przewagi PiS w Sejmie. Wśród nich pojawiła się kwestia wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. 

Zobacz wideo Tomasz Siemoniak: Na pierwszy posiedzeniu Sejmu podejmiemy kroki, by odzyskać środki z KPO

Morawiecki twierdzi, że wniosek do TK był błędem. "Zawsze byłem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego sprzed 30 lat"

Mateusz Morawiecki podczas rozmowy odniósł się do kwestii wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, który mógł wpłynąć na wynik wyborów. - Zawsze byłem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego sprzed 30 lat. Jednocześnie na gruncie przepisów konstytucji trudno było sobie wyobrazić inny wyrok, skoro taki wniosek został złożony - stwierdził polityk i dodał, że "wniosek do TK w tej sprawie był błędem". 

Przypomnijmy, że w 2020 roku Trybunał Konstytucyjny uznał przepis pozwalający na dokonanie legalnego zabiegu aborcji w przypadku, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z Konstytucją, i tym samym uniemożliwił dokonanie legalnego zabiegu aborcji.

Polityk stwierdził wówczas, że "ten, kto nie żyje, nie może realizować prawa do wolności wyboru. Dlatego jakkolwiek wolność wyboru jest ważnym prawem, to jest ograniczona podstawowym prawem do życia, od którego w ogóle zależy to, czy wolność wyboru może być realizowana". Ponadto zapowiedział, że będzie zalecał wprowadzenie badań prenatalnych dla wszystkich, aby wesprzeć matki, a dzieci "mogły się normalnie rozwijać w łonie matki po to, żeby później mogły normalnie żyć". Badania umożliwiają wczesne wykrycie wad letalnych, które bywają śmiertelne i uniemożliwiają lub zaburzają rozwój dziecka.

Premier zaznaczył, że jego zdaniem PiS wygrało tegoroczne wybory, a uzyskanie większości w Sejmie wciąż jest możliwe. - Nie jestem spakowany. Wierzę głęboko, że uda się przemówić do tych posłów innych formacji, pewnie poza KO, dla których ważna jest suwerenność. Dobrym przykładem jest to, jaka legislacja idzie teraz przez Parlament Europejski. Chcemy odwołać się do tych osób, dla których ważne są sprawy poruszone w referendum - powiedział Mateusz Morawiecki. Polityk stwierdził, że część posłów może zagłosować za programem PiS, "kiedy usłyszą, że kolejne obietnice są niemożliwe do zrealizowania". - O ile oczywiście pan prezydent zdecyduje się powierzyć mi misję tworzenia rządu - zaznaczył.

PiS chce współpracować z PSL, które nazywał "antyklerykalną" partią. Mateusz Morawiecki: Kampania wyborcza to inna poetyka

Polityk wyraził nadzieję, że uda mu się znaleźć 37 brakujących posłów, aby PiS uzyskało większość w Sejmie. - Przede wszystkim chcę odwołać się do tych posłów Trzeciej Drogi, Konfederacji i innych klubów, którym bliski jest program społeczny, suwerennościowy i kwestia walki z nielegalną migracją - powiedział premier. - Nie było komitetu wyborczego pod nazwą "Opozycja". Wybory wygrało PiS. Opozycja próbuje się porozumieć - ja to widzę, dostrzegam i umiem liczyć. Ale być może gdy przedstawimy ryzyka i szanse, to uzyskamy poparcie nowych posłów - dodał.

Mateusz Morawiecki zapowiedział, że oferta współpracy dla PSL-u będzie ważna przez całą kadencję oraz ma być rozwijana. Ponadto polityk przyznał, że wyobraża sobie bycie członkiem rządu, którego premierem jest Władysław Kosiniak-Kamysz. - Na dziś mamy propozycję, aby partia, która wygrała wybory, mogła stworzyć rząd. Jeśli to się nie uda, to pojawią się kolejne propozycje - poinformował. Dziennikarz zwrócił uwagę, że podczas kampanii wyborczej PSL było nazywane przez PiS "antyklerykalną partią". - Kampania wyborcza to inna poetyka, ale jesteśmy już po kampanii. Poza tym proszę mi pokazać jakieś ostre wypowiedzi przeciwko ludowcom. My akurat doskonale potrafimy rozróżnić PSL od formacji Donalda Tuska - powiedział Mateusz Morawiecki i podkreślił, że głównym przeciwnikiem politycznym dla PiS jest Koalicja Obywatelska.

Więcej o: