Kacper Płażyński sądzi, że Prawo i Sprawiedliwość prawdopodobnie nie będzie w stanie utworzyć nowego rządu. Poseł PiS przypuszcza, że Andrzej Duda wyznaczy na premiera polityka z partii Jarosława Kaczyńskiego, ale problemem okaże się słaba zdolność koalicyjna jego ugrupowania.
17 października Kacper Płażyński wypowiedział się na temat utworzenia nowego rządu w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News. - Rząd powstanie wtedy, kiedy zbierze się większość sejmowa, która wybierze premiera czy go zaaprobuje. Od 1997 roku, czyli od kiedy obowiązuje nasza konstytucja, zawsze prezydent powierzał misję tworzenia rządu temu ugrupowaniu, które zyskało najwięcej mandatów. Pewien zwyczaj polityczny jest, ale to, oczywiście, nie jest twarde prawo. To jest kompetencja prezydenta. Zakładam, że powierzy tę rolę nam - stwierdził poseł PiS.
Płażyński przyznał, że Prawo i Sprawiedliwość zapewne nie zdoła stworzyć rządu, ponieważ inne ugrupowania mające swych reprezentantów w Sejmie zdecydowanie odrzucają możliwość wejścia w koalicję z PiS. - Wiele sobie nie obiecuję, bo nie jest tajemnicą, że te partie, które stanowią dzisiaj większość w Sejmie, te cztery podmioty, które wygrały (...), nie chcą robić koalicji z PiS i tutaj raczej w cuda nie wierzę - powiedział Kacper Płażyński.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił już w mediach społecznościowych, że nie będzie "ŻADNEJ koalicji z PiS". Mówiliśmy jasno: albo Trzecia Droga, albo trzecia kadencja PiS. Dziękujemy za ogromny mandat zaufania i każdy głos" - napisał.