Wiceszef MSZ przegrał w sądzie z nauczycielką. Powiedział, że "Zielona granica" to "putinowski film"

Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych przegrał proces w trybie wyborczym z kandydatką Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. Marzanna Gądek-Radwanowska, która jest nauczycielką historii, chciała zabrać uczniów na "Zieloną granicę". Jabłoński powiedział, że kobieta zamierzała ich "wysłać na putinowski film Agnieszki Holland". Teraz musi zamieścić sprostowanie.

Marzanna Gądek-Radwanowska to nauczycielka historii w liceum ogólnokształcącym w Kędzierzynie-Koźlu, a także kandydatka w wyborach do Sejmu startująca z opolskiej listy Koalicji Obywatelskiej. Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński napisał o Gądek-Radwanowskiej, że "nauczycielka-polityk PO chciała wysłać uczniów na putinowski film Agnieszki Holland". Kandydatka KO wytoczyła w tej sprawie politykowi PiS proces wyborczy, który wygrała.

Zobacz wideo Marcin Kierwiński wierzy, że Giertych powalczy z Kaczyńskim a KO wygra wybory

Opole. Sąd: Paweł Jabłoński nazwał film Holland "putinowskim", mimo że nie było ku temu podstaw

19 września Marzanna Gądek-Radwanowska zaproponowała dyrekcji liceum w Kędzierzynie-Koźlu, że zabierze uczniów do kina na "Zieloną granicę". Nie doszło do tego, ponieważ część rodziców nie wyraziła zgody. Paweł Jabłoński odniósł się do artykułu Onetu opisującego tę sprawę.

"Podajcie dalej - ta bezczelność powinna zostać nagłośniona! Nauczycielka-polityk PO (kandyduje do Sejmu, szczyci się zdjęciami z prorosyjskim Kołodziejczakiem) chciała wysłać uczniów na putinowski film A.Holland. Rodzice zaprotestowali. Co robi Onet, ocieplający wizerunek Putina? Atakuje polskich rodziców za to, że wyrazili swoje zdanie - atakuje ich, że są 'związani z PiS'. O tym, że nauczycielka jest politykiem PO - drobnym drukiem pod koniec artykułu. Świnie - to w tej sytuacji łagodne określenie" - napisał wiceszef MSZ na Twitterze.

29 września portal opolska360.pl poinformował, że Sąd Okręgowy w Opolu uznał wypowiedź Pawła Jabłońskiego za niezgodną z prawdą. Stwierdzono, że nazwanie "Zielonej granicy" mianem "putinowskiego filmu" jest bezpodstawne, ponieważ takie określenie sugeruje, że jego autorem jest Władimir Putin lub ktoś z jego otoczenia. Może również oznaczać, że film powstał na zamówienie Rosji bądź propaguje działalność tego państwa. A żadne z tych twierdzeń nie jest prawdziwe w odniesieniu do filmu Agnieszki Holland.

Sąd w Opolu ustalił, że wiceszef MSZ skrytykował "Zieloną granicę", choć nie widział filmu Holland

Sąd podkreślił, że wiceminister spraw zagranicznych wypowiadał się na temat filmu, mimo że go nie widział. Post Jabłońskiego pojawił się w godzinach porannych 22 września, w dniu premiery "Zielonej granicy", zanim film Holland wszedł do kin.

Paweł Jabłoński przekonywał, że jego wpis był nie informacją, lecz opinią, która nie naruszyła dóbr kandydatki KO. Sąd nie zgodził się z tą argumentacją i stwierdził, że wiceszef MSZ opublikował post, "aby napiętnować, zaszkodzić lub oczernić" nauczycielkę. Paweł Jabłoński został zobowiązany do zamieszczenia w mediach społecznościowych sprostowania swojej wypowiedzi dotyczącej Marzanny Gądek-Radwanowskiej.

Więcej o: