Donald Tusk zakpił z problemów Orlenu podczas Marszu Miliona Serc "Pokonaliście nawet tę przeszkodę"

Podczas przemówienia otwierającego Marsz Miliona Serc Donald Tusk odniósł się do informacji o "awariach dystrybutorów", które mnożą się na stacjach paliw Orlen. - Wszyscy macie bliskich tu w Warszawie, albo przed telewizorami, albo jeszcze w autokarach, bo może nie zdołali zatankować - mówił przewodniczący Koalicji Obywatelskiej do tłumnie zgromadzonych sympatyków opozycji.

W niedzielę 1 października Warszawą przeszedł Marsz Miliona Serc. Informacje podane przez stołeczny ratusz mówią, że około milion sympatyków partii opozycyjnych przemaszerował z ronda Dmowskiego na rondo "Radosława". Według Moniki Beuth-Lutyk, rzeczniczki prasowej warszawskiego ratusza, Marsz Miliona Serc był największą demonstracją w historii miasta.

Zobacz wideo Donald Tusk na Marszu Miliona Serc: Niektórzy uciekli tego dnia ze stolicy

Marsz Miliona Serc. Donald Tusk zażartował z Orlenu podczas otwarcia wydarzenia

Podczas wystąpienia liderów partii opozycyjnych, które otworzyło Marsz Miliona Serc na rondzie Dmowskiego, Donald Tusk zakpił z licznych "awarii dystrybutorów" na stacjach Orlen. - Wszyscy macie bliskich tu w Warszawie, albo przed telewizorami, albo jeszcze w autokarach, bo może nie zdołali zatankować - żartował lider Koalicji Obywatelskiej. - Chociaż widzę po tych setkach tysięcy ludzi, że pokonaliście nawet tę przeszkodę.

Nie był to pierwszy uszczypliwy komentarz lidera Koalicji Obywatelskiej na temat sytuacji na stacjach Orlen. "Obniżyli na chwilę cenę diesla, publicznie wezwali ludzi, by nie tankować do pełna, a następnie 'zepsuli' na swoich stacjach dystrybutory. Cieszycie się?" - napisał Donald Tusk w piątek (29 września) na platformie X. 

Problemy z dystrybutorami na stacjach Orlen? Analitycy podejrzewają braki paliwa

Od ubiegłego tygodnia klienci Orlen zaczęli zauważać, że na dystrybutorach stacji paliw coraz częściej pojawiają się kartki informujące o awariach. W tym samym czasie do sieci wyciekł mail rozsyłany do pracowników stacji benzynowych, zgodnie z którym w przypadku braków paliwa, dystrybutor miał zostać zaklejony kartką informującą o problemach technicznych.

"1. Jeżeli brakuje wybranego rodzaju paliwa - właściwą naklejkę z rodzajem paliwa należy zakleić komunikatem z informacją o awarii danej pompy np. Przepraszamy awaria dystrybutora EFFECTA DIESEL. 2. Jeżeli brakuje wszystkich rodzajów paliw, wszystkie oznaczenia/naklejki należy zakleić komunikatem formatu A4 z "Awaria dystrybutora. Przepraszamy za utrudnienia" - instruował mail, który trafił do sieci. Przestrzegał jednocześnie przed informowaniem klientów o brakach paliwa. Orlen potwierdził autentyczność wiadomości w rozmowie z portalem next.gazeta.pl, choć starał się tłumaczyć, że dotyczyła ona wyłącznie okresu pierwszej połowy września. Sytuacja została szczegółowo opisana w poniższym artykule.

Eksperci od pewnego czasu zwracali uwagę, że przedwyborczy spadek cen paliwa w Polsce zachodził wbrew trendom rynku światowego, na którym ceny ropy stale wówczas wzrastały. Według informacji przekazywanych przez analityków Polityka Insight Orlen w celu sztucznego obniżenia cen paliwa miał wykorzystywać rezerwy interwencyjne benzyny. Są to zapasy gromadzone przez państwo na sytuacje nadzwyczajne, takie jak wojna lub kryzys.

Więcej o: