Senator opublikował pismo z policji ws. problemów z paliwem. Orlen reaguje na nowe doniesienia

Senator Krzysztof Brejza opublikował pismo z instrukcją dla śląskich policjantów dotyczącą ewentualnych problemów z paliwem. Wydział transportu zaleca w razie "trudności" tankowanie paliwa o podwyższonych parametrach.

W Gazeta.pl informowaliśmy już o niepokojących sygnałach napływających ze stacji paliw. W mediach społecznościowych przybywa zdjęć, na których widać dystrybutory paliwowe z informacją o domniemanej awarii. Wiele takich fotografii otrzymaliśmy od czytelników. Poseł Artur Dziambor (startuje z listy Trzeciej Drogi) opublikował wideo ze stacji, na której takiej "awarii" uległy wszystkie dystrybutory. - Wszystkie trzy się zepsuły, co za przypadek - mówi polityk. 

Krzysztof Brejza opublikował pismo z policji

Z kolei senator Krzysztof Brejza z KO pokazał pismo, które zastępca naczelnika wydziału transportu KWP w Katowicach miał wysłać policjantom. "W związku z pojawiającymi się sygnałami o problemach z brakiem oleju napędowego na stacjach PKN Orlen, a także mając na względzie zbliżający się okres rozliczeniowy, proszę wyłącznie w przypadku wystąpienia tego typu trudności o tankowanie pojazdów służbowych paliwem o podwyższonych parametrach typu Verva" - czytamy w piśmie.

Zobacz wideo Kierowca ciężarówki wyprzedził dwa samochody na podwójnej ciągłej przed wzniesieniem

- To świadczy o marnotrawstwie publicznych pieniędzy. Nie wiem, czemu policjanci mają tankować na określonej stacji i drożej niż tam, gdzie jest taniej. To pismo świadczy, że kryzys paliwowy jest i zagraża bezpieczeństwu państwa - komentuje cytowany przez "Gazetę Wyborczą" Brejza. Dodaje, że otrzymał tylko część pisma, nie wiadomo więc, jaka jest jego data.

Geblewicz: Żarty się skończyły. Karetki mają trudności z tankowaniem

Niepokojącą informację przekazał też Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego. Według Geblewicza karetki z tamtejszej Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego mają trudności z tankowaniem. Jak stwierdził, "żarty się skończyły". "Na północy woj. w większości stacji Orlenu są braki paliwa. Mamy z Orlen umowę flotową, nie mamy zapasów hurtowych, więc ratownicy jeżdżą i szukają po stacjach paliwa. Państwo PiS" - napisał. Na wpis Geblewicza zareagowało biuro prasowe Orlenu. "Prosimy o nieprowadzenie dezinformacji! W przypadku chwilowego braku jakiegokolwiek produktu jest on niezwłocznie uzupełniany. Podkreślamy, że ORLEN ma odpowiednią ilość paliwa, aby zaspokoić zapotrzebowanie klientów. Jest to wyłącznie kwestia czasu potrzebnego, aby dostarczyć paliwo do punktu sprzedaży. Dlatego wzmocniliśmy siły logistyczne i dostawy paliw realizowane są na bieżąco". Orlenowi odpowiedział z kolei Geblewicz: "Proszę wytłumaczyć to chorym i umierającym czekającym na karetkę".

Instrukcja

Zdjęcia dystrybutorów, które "uległy awarii", korespondują z pismem, które opisaliśmy w piątek przed południem. Pracownicy stacji Orlen w całej Polsce mieli dostać mailem instrukcje, aby - w przypadku braku danego rodzaju paliwa - "właściwą naklejkę z rodzajem paliwa należy zakleić komunikatem z informacją o awarii danej pompy". W piśmie podano nawet przykład: "Przepraszamy, awaria dystrybutora EFFECTA DIESEL". W odpowiedzi dla next.gazeta.pl Orlen potwierdził autentyczność takiego maila i wydanego polecenia. "Załączony mail pochodzi z początku września i wynikał wyłącznie z rekordowego popytu, który obserwowaliśmy w związku z końcem letniej promocji. W tym czasie na niektórych stacjach wystąpił przejściowy (do 2-3 godzin) brak wybranych rodzajów paliw. W odpowiedzi na to firma wzmocniła logistykę, co pozwoliło szybko unormować sytuację" - przekazano w odpowiedzi. Orlen zastrzegł, że "obecnie dostawy paliw na stacje ORLEN są realizowane na bieżąco. Firma zapewnia stabilność podaży i dysponuje odpowiednią ilością paliw, aby zaspokoić potrzeby swoich klientów".

Więcej o: