Władysław Kosiniak-Kamysz w Gazeta.pl o Marszu Miliona Serc: Było zaproszenie i była nasza odpowiedź

- Było zaproszenie i była nasza odpowiedź. Fajnie, że opozycja do wszystkich dociera, do nas może przyjść 20 procent rozczarowanych PiS-em wyborców - tak mówił o Marszu Miliona Serc Władysław Kosiniak-Kamysz. Prezes PSL-u i lider Trzeciej Drogi był gościem czwartkowej "Porannej rozmowie Gazeta.pl".

Władysław Kosiniak-Kamysz był gościem Jacka Gądka w "Porannej rozmowie Gazeta.pl". Nasz dziennikarz rozmawiał z liderem Polskiego Stronnictwa Ludowego między innymi o radykalnych propozycjach prywatyzacyjnych Ryszarda Petru, spadającym poparciu dla Trzeciej Drogi oraz o docieraniu do młodych wyborców. Pierwszym tematem rozmowy był jednak zapowiedziany na niedzielę Marsz Miliona Serc w Warszawie. - Od soboty do niedzieli w Polsce odbędzie się co najmniej tysiąc spotkań kandydatów Trzeciej Drogi. To jest taki weekend mobilizacji, dla każdego jest konkretne zadanie - zapewnił lider PSL-u.

My życzymy dobrze wszystkim formacjom opozycyjnym po stronie demokratycznej. Nie wszyscy dojadą do Warszawy. Było zaproszenie i była nasza odpowiedź. Bardzo fajnie, że opozycja dociera do różnych wyborców. Do nas może przyjść 20 procent rozczarowanych PiS-em wyborców. Innych niż do Koalicji Obywatelskiej i innych niż do Lewicy. Marsz Miliona Serc to wydarzenie Koalicji Obywatelskiej, my mamy zaplanowanych tysiąc spotkań i to się dobrze uzupełnia

- zapewnił lider Trzeciej Drogi i wymienił miasta, które on, Szymon Hołownia i kandydaci Trzeciej Drogi odwiedzą w najbliższy weekend w całej Polsce.

Zobacz wideo Władysław Kosiniak-Kamysz w "Porannej rozmowie Gazeta.pl"

Kosiniak-Kamysz w "Porannej rozmowie Gazeta.pl": Mamy inne zdanie niż Petru ws. prywatyzacji

- Mamy tutaj inne zdanie. Bardzo dobrą robotę robi Ryszard Petru, przestawiając program i wchodząc w polemikę gospodarczą na przykład z Konfederacją, robi to w sposób ciekawy i kulturalny, ale PSL i Polska 2050 mają inne zdanie na temat prywatyzacji - zapewnił Władysław Kosiniak-Kamysz. To jego odpowiedź na pytania Jacka Gądka o deklaracje Ryszarda Petru o potrzebie prywatyzowania spółek skarbu państwa. Lider ludowców nie ma natomiast wątpliwości na temat tego, że "trzeba odkupić Lotos". - On został sprzedany za bezcen. Ci, którzy mieli chronić srebra rodowe, sprzedali jedną z najważniejszych firm polskich, co jest gigantycznych oszustwem - ocenił Kosiniak-Kamysz.

Jacek Gądek poruszył również temat tego, dlaczego Trzecia Droga widziałaby program 800 plus dla osób pracujących. - To wynika z naszych spotkań z wyborcami. Ludzie mówili to wprost: jeśli na przykład jest dwójka rodziców, żadne nie pracuje, mają jedno lub dwoje dzieci, to ludzie się na to oburzają, i słusznie. Dlatego złożyliśmy taką poprawkę. Podobnie w przypadku Ukraińców, tu są przypadki, kiedy ktoś przyjeżdża po świadczenie i wraca do Ukrainy. Aktywność zawodowa musi być doceniana - podkreślił Kosiniak-Kamysz

Prowadzący "Poranną rozmowę Gazeta.pl" zapytał swojego gościa o film Agnieszki Holland "Zielona granica", który za sprawą Prawa i Sprawiedliwości stał się jednym z tematów kampanii wyborczej w Polsce. - Nie oglądałem tego filmu, nie mam na razie zamiaru. Mam inne zadania, a każdą wolną chwilę spędzam z rodziną. Niech krytycy zajmują się ocenianiem filmu, a politycy przedstawieniem programu wyborczego. Uważam, że dzisiaj coś zupełnie innego może wpłynąć na decyzję wyborców. Oni są zmęczeni tą wojną polsko-polską. Ludzie mają dość hejtu, a my po to jesteśmy w polityce, żeby to zmienić. To jest moja cała filozofia bycia w polityce - tłumaczył Kosiniak-Kamysz.

Trzecia Droga nie weźmie udziału w marszu Tuska. Hołownia tłumaczył decyzję

W poprzednim tygodniu liderzy Trzeciej Drogi zostali zapytani, czy wezmą udział w Marszu Miliona Serc. Organizatorem demonstracji, która odbędzie się 1 października w Warszawie, jest Platforma Obywatelska. - Nie będzie nas, czyli Władysława Kosiniaka-Kamysza i mnie, bo będziemy w trasie. Przedstawimy jej szczegółowy plan w sobotę w Kielcach. Tysiąc spotkań naszych kandydatów, my od soboty rano do niedzieli wieczorem przejeżdżamy całą Polskę - powiedział Szymon Hołownia.

- Będziemy mocno trzymać kciuki za Warszawę, za marsz. Mam nadzieję, że PO będzie mocno trzymać kciuki za nas. Dzielimy się pracą dla Polski. Każdy ma to pole, w którym jest niezastąpiony i zrobi swoją robotę. To kryterium jest niepartyjne, choć prawo zabrania nam, tak jak PO czy Lewicy, uczestniczyć w wiecach organizowanych i finansowanych przez inne partie. My nie mieliśmy żadnego telefonu, żadnego zaproszenia na ten warszawski marsz, jak dotąd nie było żadnych rozmów organizacyjnych, więc też nie byliśmy pewni, jakie są warunki tego spotkania - podkreślił lider Polski 2050.

Przypomnijmy, że w sierpniu 2023 roku władze PSL i Polski 2050 potwierdziły decyzję o wspólnym starcie w nadchodzących wyborach parlamentarnych w ramach koalicji wyborczej pod nazwą Trzecia Droga. - Polska 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe pójdą do tych wyborów razem - potwierdził Szymon Hołownia. Umowę koalicyjną podpisaną z kolei w kwietniu tego roku. - Mam nadzieję, że ten dzisiejszy dzień jest początkiem dwóch ważnych rzeczy: po pierwsze odwrócenia myślenia, czy wygramy jesienią te wybory. Stajemy dzisiaj po to, żeby powiedzieć, że wygramy i stąd dzisiaj to nasze porozumienie. Po drugie mówimy dzisiaj ‘dość’ polityce, która zwraca się ku politykom, ich sporom i układankom, a odwraca się od Polek i Polaków - mówił wówczas lider Polski 2050.

Władysław Kosiniak-Kamysz jest prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego od 2015 roku. Z ugrupowaniem jest związany od 2000 roku. W latach 2011-2015 sprawował funkcję ministra pracy i polityki społecznej. W grudniu 2019 roku Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że będzie ubiegał się o urząd prezydenta RP w wyborach w 2020 roku. W 2006 ukończył studia na Wydziale Lekarskim na Uniwersytecie Jagiellońskim.

***

Więcej o: