Mateusz Morawiecki "uciekł przed jawnością, przepisując majątek" na żonę. Ekspertka: To jest dziwne

Mateusz Morawiecki nie zdecydował się ujawnić swojego majątku po medialnych doniesieniach na ten temat. Dziennikarze ustalili, że premier przepisał na swoją żonę nieruchomości warte miliony złotych. Dyrektorka programowa Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska stwierdziła, że w ten sposób "premier uciekł przed jawnością". Ekspertka powiedziała też o "dziwnej" sytuacji, która rodzi "dużo pytań i podejrzeń".

26 września Onet poinformował, że w 2013 roku Mateusz Morawiecki zawarł umowę o podziale majątku z żoną. Na Iwonę Morawiecką przepisano nieruchomości warte wiele milionów złotych, których premier nie wykazuje w swoich oświadczeniach majątkowych. Wiceprezeska i dyrektorka programowa Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska Katarzyna Batko-Tołuć powiedziała, że dziwi ją niechęć Mateusza Morawieckiego do ujawnienia swojego majątku. Ekspertka wskazała również "trudny do wytłumaczenia i zrozumienia" wątek całej sprawy.

Zobacz wideo "Ten film robi z nas bandę ciemniaków". Morawiecki kolejny raz odniósł się do "Zielonej granicy"

Mateusz Morawiecki "złamał demokratyczny obyczaj" związany z jawnością majątku polityków

Katarzyna Batko-Tołuć powiedziała w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24, że "premier uciekł przed jawnością, przepisując majątek" na swoją żonę. - Dziwi nas, że premier nie podszedł do tego, że tak powiem, na czysto. Tak, jak to się powinno zrobić. Stąd bierze się bardzo dużo pytań i podejrzeń - zauważyła ekspertka. Wiceprezeska Watchdog Polska wyjaśniła, dlaczego podawanie do publicznej wiadomości informacji na temat majątku polityków jest ważne.

- Zdecydowaliśmy się jako państwo jakiś czas temu, że to będzie jeden z naszych sposobów na zapobieganie korupcji. On jest tak nieidealny, że tu naprawdę dużo można powiedzieć, ale to, co jest istotne, to jak się na coś umawiamy i coś mamy zapisane w prawie, to po prostu to robimy. I jedną rzeczą jest to, że robimy, bo jest w prawie, a drugą, że jest pewien obyczaj demokratyczny, który obowiązuje u nas w państwie. I ten obyczaj, moim zdaniem, po prostu się załamał w momencie, kiedy ktoś, kto ma sprawować najważniejszą funkcję, ucieka przed jawnością, na którą się umówiliśmy - stwierdziła ekspertka.

Morawiecki nie ujawnia majątku mimo wątpliwości opinii publicznej. "To dziwne, premier się zna na finansach"

Katarzyna Batko-Tołuć odniosła się również do słów premiera, który stwierdził, że przepisał majątek na żonę, ponieważ nie chciał mieć związku z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą. - Dla mnie to w ogóle nie ma wątpliwości, że jeżeli mieli przez wiele lat wspólnotę majątkową, to na pewno to jest ich wspólny majątek i coś, o czym wspólnie myślą - powiedziała Batko-Tołuć.

Wiceprezeska Watchdog Polska dodała, że sprawa majątku Morawieckich "na dzisiaj wygląda bardzo nieciekawie, bo wygląda na to, że podejmowane były decyzje ze stratą dla jakiegoś kręgu osób". - No to jest dziwne. Premier się zna na finansach. Więc o co chodzi w tej sytuacji, to jest bardzo trudne do wytłumaczenia i zrozumienia - zauważyła ekspertka.

Więcej o: