Przemysław Czarnek w środę (27 września) udzielił wywiadu portalowi i.pl, w którym odniósł się do afery wizowej. Minister edukacji stwierdził między innymi, że to opozycja rozdmuchała całą sprawę i "straszy teraz Polaków".
Minister Czarnek został zapytany przez dziennikarzy o nieprawidłowości przy wydawaniu wiz. - Mamy do czynienia z czymś, co śmiało może posłużyć, jako scenariusz do filmu "Anatomia kłamstwa". Platforma Obywatelska z założenia rozpoczęła kampanię wyborczą, zgodnie z programem Palikota, czyli "kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać, bo jak nie będziecie kłamać, to przegracie wybory" - stwierdził szef resortu edukacji, a następnie dodał, że "biznes na nielegalnym przyspieszeniu kolejek wizowych", który odkryły polskie służby, dotyczył w rzeczywistości ponad 200 wiz, z czego wydano połowę, a nie 259 tys., jak uważa "PO i sprzyjające jej media".
- Ze 100 kilkudziesięciu przypadków aktywnych zrobili 259 tys. nielegalnych wiz, zapominając, że w Polsce pracuje już blisko milion pracowników z zagranicy, co stanowi kilka procent pracowników w Polsce w ogóle - powiedział Czarnek i dodał, że "PO nagłośniła tę sprawę na arenie międzynarodowej", by "zrobić z niej aferę Schengen".
- Opanowali sztukę kłamstwa dużo bardziej niż Goebbels w czasie III Rzeszy i w ten sposób prowadzą kampanię wyborczą, ale Polacy odkryli te karty i widzą, że jest to prymitywne, chamskie, antypolskie kłamstwo, z którym po prostu walczymy - stwierdził na koniec Czarnek.
To nie pierwszy raz, gdy przedstawiciele polskiego rządu bagatelizują temat afery wizowej. Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP stwierdził ostatnio, że TVN "wyolbrzymia temat". - Ja tej historii nie traktuję, jako wiarygodnej. To próba poszukiwania działań politycznych, które mają rozkręcać ten temat, atrakcyjny dla pewnych środowisk politycznych w Polsce - stwierdził na antenie Polskiego Radia 24. Wcześniej Jarosław Kaczyński powiedział natomiast, że "to nawet nie jest aferka". - Tusk mówi o jakichś setkach tysięcy migrantów przyjętych przez Polskę. To jest kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo - stwierdził.
Pod koniec sierpnia Centralne Biuro Antykorupcyjne weszło do Ministerstwa Spraw Zewnętrznych, a ówczesny wiceszef resortu Piotr Wawrzyk został zdymisjonowany. Stanowisko stracił wówczas także dyrektor departamentu konsularnego Michał Jakubowski. Według Onetu Piotr Wawrzyk został zdymisjonowany i usunięty z list wyborczych, ponieważ "pomógł swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych".