Żaryn twierdzi, że TVN "wyolbrzymia temat" afery wizowej. "Nie ma żadnego wątku afrykańskiego"

Katarzyna Rochowicz
W tak zwanej aferze wizowej nie ma żadnego "wątku afrykańskiego" - stwierdził Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP na antenie Polskiego Radia 24.

Sekretarz stanu w kancelarii premiera ocenił, że materiał wyemitowany w telewizji TVN opowiadający o rzekomych nieprawidłowościach w Kenii i Ugandzie z wydawaniem wiz jest nierzetelny i przedstawia fałszywe tezy oraz kłamstwa dotyczące Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Zobacz wideo Kaczyński przedstawił pomysł, na rozwiązanie kryzysu migracyjnego. "Pozbywanie się ich z własnego terytorium"

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa o materiale TVN: Próba wyolbrzymienia tematu

Stanisław Żaryn powiedział, dziennikarze TVN w materiale poinformował, że CBA zajmuje się ambasadą w Nairobi, co uznano za dowód, iż sprawa wizy jest o wiele poważniejsza. Sekretarz stanu zaznaczył, że już dementował, jakoby Biuro prowadziło jakąkolwiek sprawę w placówkach dyplomatycznych naszego kraju w Afryce.

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej ocenił, że materiał TVN był próbą "wyolbrzymienia tematu" nieprawidłowości w wydawaniu wiz obcokrajowcom. Stanisław Żaryn powiedział, że w materiale przedstawiono kilku mieszkańców Ugandy, którzy rzekomo płacili za wydanie wiz. Nie powiedziano jednak - jak podkreślił Żaryn - komu mieli przekazać pieniądze. - Ja tej historii nie traktuję, jako wiarygodnej. To próba poszukiwania działań politycznych, które mają rozkręcać ten temat, atrakcyjny dla pewnych środowisk politycznych w Polsce - podkreślił Stanisław Żaryn.

Sprawę nieprawidłowości w wydawaniu wiz prowadzi prokuratura. Śledczy ustalili, że urzędnicy polskich konsulatów mieli za łapówki wydawać wizy Schengen imigrantom. Proceder odkryło w ubiegłym roku Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dotyczył on ponad 250 wiz. Prokuratura postawiła zarzuty w tej sprawie siedmiu osobom podejrzanym o nielegalne przyspieszanie postępowania wizowego. Trzech podejrzanych trafiło do aresztu. Nieprawidłowości miały być m.in. w placówkach dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz Indiach.

Uganda. Protesty przed polskim konsulatem. "Chcemy dostać to, za co zapłaciliśmy"

Jak pisaliśmy w poniedziałek, obywatele niektórych krajów w Afryce twierdzą, że płacili łapówki w wysokości kilku tysięcy euro za wizy do Polski. Teraz czują się oszukani i okradzeni przez polski rząd, ponieważ od wybuchu afery wizowej, wydawanie dokumentów zaczęło się opóźniać.

Ugandyjczycy organizują protesty przed polskim konsulatem w Kampali. Mieszkańcy domagają się wiz, za które zapłacili spore sumy pieniędzy. W aferę wizową ma też być zamieszana polska ambasada w Nairobii, stolicy Kenii. Dziennikarz z Ugandy, w imieniu Faktów TVN, rozmawiał z osobami protestującymi w Kampalii. - To są ogromne sumy. Ludzie sprzedają swoje domy, żeby je [wizy - red.] zdobyć - przekazał Galiwango Hamis z Ugandy. Według ustaleń "Faktów" ambasadą w Nairobi zajmuje się CBA. Zdaniem aktywistów większość Afrykańczyków zapewne nie zostałaby w Polsce. Najprawdopodobniej zostaliby skierowani dalej na zachód.

Więcej o: