Po napaści na Borysa Budkę zarzuty może usłyszeć sam polityk? Ziobro: Prokurator będzie musiał to rozważyć

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro nie wykluczył, że w sprawie piątkowej napaści na Borysa Budkę postawione zostaną nowe zarzuty. I to samemu politykowi, który był ofiarą ataku. - Mamy już nagrania z monitoringu, które wskazują, że pan Borys Budka mijał się z prawdą - stwierdził szef resortu sprawiedliwości. I dodał, że prokurator "będzie musiał rozważyć" ewentualne zarzuty w sprawie składania fałszywych zeznań.
Zobacz wideo Budka o referendum: To będzie próba ominięcia przepisów, dotyczących finansowania kampani wyborczej

W piątek w Galerii Katowickiej napadnięto na Borysa Budkę, posła Koalicji Obywatelskiej. Napastnik ubliżał posłowi, popychał go oraz zniszczył jego telefon. Według informacji podanych przez prokuraturę sprawcy zostały postawione zarzuty. Mężczyzna jest podejrzany o naruszenie nietykalności cielesnej posła oraz zniszczenia mienia - wynika z informacji, które w piątek przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach, Marta Zawada-Dybek. Może się okazać, że to niejedyne zarzuty w sprawie.

Napadnięty Budka usłyszy zarzuty? "Prokurator będzie musiał to rozważyć"

Po analizie nagrań z monitoringu w Galerii Katowickiej prokurator generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stwierdził, że sytuacja wyglądała nieco inaczej, niż przedstawił ją polityk opozycji. - Wskazują, że pan Borys Budka mijał się z prawdą, że przebieg tych wydarzeń był odmienny od tego, jak on je relacjonował - przekonywał Ziobro na antenie Polsat News. Przypomniał, że Budka zawiadomił o napaści policję, podkreślił użycie wobec niego przemocy. - Potępiamy przemoc. Ale opisał to wydarzenie w taki oto sposób, że człowiek, który miał się dopuścić tego czynu, czekał na niego przy schodach, a następnie podbiegł i zaatakował - mówił minister. Zasugerował też, że posła KO mogą spotkać konsekwencje. - Czy w związku z tym pan Borys Budka będzie miał zarzuty o składanie fałszywych zeznań? Prokurator pewnie będzie musiał to rozważyć, ale nie sądzę, aby w tym kierunku to zmierzało - przyznał Ziobro.

Oburzenie i pytania do PiS-u po ataku na Borysa Budkę w Katowicach

W piątek w Galerii Katowickiej napadnięto na Borysa Budkę, posła Koalicji Obywatelskiej. O napaści poinformowała "Gazeta Wyborcza", której rozmówca relacjonował, że polityk został uderzony i uszkodzono mu telefon komórkowy. Przed godziną 12 przewodniczący klubu KO był na komisariacie policji. Złożył doniesienie w tej sprawie. - Napad na Borysa Budkę to efekt rozkręcającej się fali hejtu i agresywnego języka w polityce. Kolejna granica została przekroczona - skomentował w "GW" Łukasz Borkowski, rzecznik śląskiej Platformy Obywatelskiej. Atak potwierdził na późniejszej konferencji prasowej polityk KO. Policja zatrzymała napastnika, jednak na razie nie wiadomo, jakie były powody tego zdarzenia.

W Katowicach przed tą samą galerią handlową z dziennikarzami spotkał się Adrian Zandberg, który jednoznacznie stwierdził, że "ta napaść powinna być dzwonkiem alarmowym dla wszystkich polityków". Przypomniał, że po słowach przychodzą czyny. "Dosyć! Ta lejąca się z telewizorów nienawiść, chora polaryzacja, chore emocje, podsycane z głupoty, z zajadłości albo cynicznie, żeby podbić sobie słupki - to musi się skończyć. Zanim dojdzie do tragedii" - mówił Zandberg. Wsparcia politykowi KO udzieli również między innymi inni posłowie, posłanki, senatorowie oraz były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Sam Budka relacjonował, że mężczyzna, który dopuścił się ataku, wyzywał go "od nazistów, Niemców, ludzi Tuska". - Człowiek, któremu tę nienawiść w sercu zasiał Kaczyński. To Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że może dojść do tragedii. Dzisiaj od Kaczyńskiego oczekuję, by natychmiast przerwał tę spiralę nienawiści, by wydał polecenia w reżimowej telewizji, aby wreszcie skończono nakręcać tę histerię - powiedział Budka na konferencji prasowej.

***

Więcej o: