Bosak o "Zielonej granicy": "To gra PiS-u i PO". Padły też szokujące słowa o strzelaniu do migrantów

- Obrażanie osób, które chcą zobaczyć głośny i kontrowersyjny film jest dla mnie osobiście niedorzeczne - podkreślił Krzysztof Bosak na temat używania hasła "Tylko świnie siedzą w kinie" w kontekście filmu "Zielona granica". Równocześnie z ust polityka Konfederacji padły szokujące słowa na temat możliwości strzelania strażników granicznych do migrantów. - Żołnierze i funkcjonariusze mają broń, żeby jej czasami używać - stwierdził.

Krzysztof Bosak był niedzielę 24 września gościem programu Radia Zet i Wirtualnej Polski "Gra o głosy", w którym odniósł się między innymi do niedawnych słów Andrzeja Dudy w kontekście najnowszego filmu Agnieszki Holland. - Nie dziwię się, że funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zapoznali się z tym filmem, użyli tego hasła "Tylko świnie siedzą w kinie", znanego nam z czasów okupacji hitlerowskiej, kiedy w naszych kinach pokazywano propagandowe filmy hitlerowskie. Jest mi przykro z tego powodu, że taki film jest realizowany; który, jak słyszałem, w zdecydowany sposób oczernia polskich funkcjonariuszy - mówił prezydent podczas wywiadu dla TVP na temat "Zielonej granicy".

Zobacz wideo "Bosak&Mentzen Na Żywo". Tak wygląda show liderów Konfederacji

Bosak komentuje spór wokół "Zielonej granicy" i mówi o strzelaniu do migrantów

- Wolałbym, żeby to była nieprawda i myślę, że jest to lekka przesada - skomentował słowa prezydenta Krzysztof Bosak. - Film może się podobać lub nie, natomiast wszyscy mają prawo go zobaczyć i obrażanie osób, które chcą zobaczyć głośny i kontrowersyjny film jest dla mnie osobiście niedorzeczne - powiedział. Polityk stwierdził również, że jest to przykład wyrachowania m.in. ze strony partii rządzącej. - Widać, że to jest gra ze strony PiS-u i Platformy Obywatelskiej na rozgrywanie tematu i budowanie polaryzacji - dodał. Według najnowszego sondażu sprawa nie będzie mieć jednak wpływu na nadchodzące wybory (więcej na ten temat można przeczytać poniżej). 

 

Współprzewodniczący Konfederacji poruszył również temat funkcjonariuszy granicznych. - Ja filmu nie widziałem, więc na razie go nie oceniam - podkreślił. Zdaniem polityka "granic nie strzeże się wyłącznie dobrym słowem i uśmiechem", a "żołnierze i funkcjonariusze mają broni, żeby jej czasami używać". 

Bosak został zapytany o to, czy strażnicy mogą strzelać do migrantów, na co stwierdził, że w pewnych sytuacjach "jest to niezbędne". - Pytanie, kto to jest migrant. Jeżeli ktoś atakuje strażnika, to jest to migrant, czy to jest kryminalista? Moim zdaniem wobec kogoś, kto przekracza nielegalnie granicę i wywołuje jednocześnie zagrożenia dla zdrowia i życia, funkcjonariusze lub żołnierze mają prawo otworzyć ogień - dodał Bosak.

Kilka dni wcześniej podobnie szokujące słowa w kontekście uchodźców, tym razem na Lampedusie, padły z ust polityka w programie "Śniadanie Rymanowskiego". - Jak ktoś ma utonąć, to utonie, a nie będzie się go pieścić, karmić i transportować na północ Europy - stwierdził wówczas. Wtedy Włodzimierz Czarzasty zapytał Bosaka, czy ten namawia "do topienia łodzi przemytników". - Rozumiem, że pan namawia, aby tych ludzi zabić? - dopytywał. Polityk PSL Piotr Zgorzelski stwierdził natomiast, że to, co mówi polityk Konfederacji "jest niehumanitarne". 

Czy film Agnieszki Holland "Zielona granica" wpłynie na wybory w Polsce?

RMF FM i "Rzeczpospolita" zlecili przeprowadzenie sondażu dotyczącego wpływu zamieszania wokół filmu Agnieszki Holland na najbliższe wybory parlamentarne. Badanie przeprowadził Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS).

Wynika z niego, że co drugi ankietowany stwierdził, że sprawa nie będzie miała wpływu na wybory. Takiej odpowiedzi udzieliło 49,7 proc. osób. 16,2 proc. ankietowanych uznało, że "raczej pomoże w wyborach opozycji". Z kolei nieco ponad 10 proc. ankietowanych stwierdziło, że temat filmu pozytywnie wpłynie w wyborach na wynik PiS-u. 23,4 proc. osób stwierdziło, że nie ma zdania na ten temat.

Więcej o: