"GW": Ziobro ma kwity na Kaczyńskiego. Może chodzić o kopertę z pieniędzmi

Koperta z 50 tysiącami złotych może być "hakiem", który Zbigniew Ziobro ma na Jarosława Kaczyńskiego - pisze Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej". Dziennikarz ujawnił nagrania z przesłuchania austriackiego biznesmena zaangażowanego w budowę dwóch luksusowych biurowców w Warszawie na działce spółki Srebrna. Gerald Birgfellner miał wręczyć pieniądze za pośrednictwem Kaczyńskiego.
Zobacz wideo Marcin Ociepa: Nie wierzę, że Rafał Trzaskowski zastąpi Donalda Tuska na miejscu lidera KO

O nowych nagraniach z przesłuchania austriackiego biznesmena napisał Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej" w tekście pt. Koperta z 50 tys. zł. To może być "hak" Ziobry na prezesa PiS [NOWE NAGRANIA].

W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" opublikowała fragmenty zeznań Geralda Birgfellnera, austriackiego biznesmena, który miał wybudować w Warszawie dwie wieże na działce należącej do spółki Srebrna. Było to przedsięwzięcie, którego realizacji chciał prezes PiS-u Jarosław Kaczyński. Aby budynki mogły powstać, potrzebna była zgoda władz fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, właściciela Srebrnej. Obok Kaczyńskiego w radzie fundacji zasiada między innymi ks. Rafał Sawicz. I to właśnie za jego zgodę, która była konieczna do zrealizowania inwestycji, miał zapłacić Birgfellner.

"GW": Ziobro ma kwity na Kaczyńskiego. Może chodzić o kopertę z pieniędzmi

Biznesmen pojechał na Nowogrodzką, aby tam przekazać kopertę z pieniędzmi dla duchownego - było do 50 tysięcy złotych. "Przekazałem kopertę i pan Kaczyński z kopertą poszedł do [niezrozumiałe - przyp. red.] pokoju, gdzie pan Sawicz już siedział. 20 minut później pan, ksiądz Sawicz wyszedł… Wydaje mi się, że siedział koło pani Basi [asystentka Kaczyńskiego - przyp. red.], żeśmy podali sobie dłoń i ponownie weszliśmy z panem Kaczyńskim do pokoju. Ja wszedłem z nim do pokoju… I wtedy poinformował mnie, że podpis został złożony. Wydaje mi się, że wtedy mi tę uchwałę przekazał" - brzmi fragment opublikowanych zeznań.

Zeznania Birgfellnera z 19 marca 2019 roku mogły okazać się obciążające dla Kaczyńskiego, o czym dobrze wiedział Ziobro, który na bieżąco dostawał relację z zeznań bieznesmena - wksazuje Czuchnowski. Po umorzeniu postępowań związanych z porzuconą inwestycją nie wiadomo co stało się ze sprawą samej koperty i 50 tys. złotych dla księdza. "GW" zapytała o to prokuraturę, lecz na razie nie dostała odpowiedzi.

Taśmy prawdy Jarosława Kaczyńskiego, Srebrna i dwie wieże

Przypomnijmy: w styczniu 2019 roku "Wyborcza" opublikowała nagrania rozmów między Jarosławem Kaczyńskim i austriackim architektem Geraldem Birgfellnerem, który w latach 2017-2018 pracował nad projektem biurowca. Pracę zlecił mu prezes PiS-u.  Austriak, który jest członkiem rodziny prezesa PiS (jest mężem Karoliny - córki Jana Marii Tomaszewskiego, kuzyna Kaczyńskiego), stwierdził, że wykonał zlecenie, za które chciał 1,3 mln euro wynagrodzenia. Po wybudowaniu wież architekt miałby otrzymać 3 proc. wartości inwestycji - około 9 mln euro. Projekt budowy dwóch wież miał być jednak tajny, a Birgfellner musiał prowadzić go nie przez spółkę Srebrna, ale firmę o nazwie Nuneaton. Miał od Srebrnej wszystkie pełnomocnictwa, a w ciągu 14 miesięcy odbył 160 spotkań, w tym 16 z samym prezesem PiS. 

Po 14 miesiącach spółka Srebrna nie chciała zapłacić Birgfellnerowi umówionej sumy. Austriak interweniował u "wujka" Kaczyńskiego (jak sam o nim mówił). Prezes PiS przekonywał go jednak, że nie ma wpływu na decyzje Srebrnej. Architekt zaczął wówczas nagrywać spotkania na Nowogrodzkiej. Z taśm dowiedzieliśmy się, że kredytu na budowę biurowca (w kwocie ok. 15,5 mln euro) miał udzielić kontrolowany przez państwo Bank Pekao SA. Jak podaje "Wyborcza", Jarosław Kaczyński wstrzymał budowę wież - najpewniej z przyczyn politycznych. Prezes PiS chciał, by prezydentem Warszawy został Patryk Jaki. Po wygranej Rafała Trzaskowskiego obawiał się, że plany budowy zablokuje warszawski ratusz. - Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie - słychać Kaczyńskiego na nagraniach.

Więcej o aferze związanej ze Srebrną, dwoma wieżami i taśmami Kaczyńskiego piszemy w poniższym tekście: 

Wybory do Sejmu i Senatu 2023. Ważne terminy dla wyborców

Wybory parlamentarne w Polsce zarządzono na 15 października. Lokale wyborcze będą otwarte w godzinach od 7 do 21. Z kalendarza wyborczego wynika, że wyborcy będą mogli złożyć wniosek o zaświadczenie o prawie do głosowania w miejscu pobytu w dniu wyborów lub zmianę miejsca głosowania w dniach od 1 września do 12 października 2023 roku. W tym samym okresie możliwość złożenia wniosku o zmianę miejsca głosowania będą mieli również żołnierze oraz ratownicy odbywający służbę lub ćwiczenia wojskowe poza miejscem stałego zamieszkania, a także skoszarowani policjanci i funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej lub Służby Więziennej. Wyborcy z niepełnosprawnością oraz ci, którzy ukończyli lub ukończą 60 lat najpóźniej w dniu głosowania do 2 października będą mogli zgłosić zamiar głosowania korespondencyjnego lub skorzystania z bezpłatnego transportu do lokalu wyborczego i z powrotem. Te same grupy wyborców do 6 października otrzymają szansę złożenia wniosku o sporządzenie aktu pełnomocnictwa.

Do 5 października do publicznej wiadomości podane zostaną również informacje o organizacji bezpłatnego transportu w dniu wyborów w gminach wiejskich oraz miejsko-wiejskich. Szczegółowe informacje o godzinach transportu w dniu głosowania zostaną przekazane wyborcom do 12 października. Wniosek o ujęcie w spisie wyborców w zagranicznych obwodach głosowania może zostać złożony do 10 października. Do tego samego dnia swój wniosek będą musieli złożyć wyborcy przebywający w czasie wyborów na polskich statkach morskich. Natomiast kapitanowie tych statków mogą zgłaszać wnioski o utworzenie na nich obwodów głosowania do dnia 15 września.

Pytania referendalne przygotowane przez PiSPytania referendalne przygotowane przez PiS Gazeta.pl

***

Więcej o: