Duda nie spotkał się z Zełenskim w Nowym Jorku. "Terminarz się rozsunął"

Prezydent Andrzej Duda nie spotkał się we wtorek w Nowym Jorku z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Obaj politycy mieli rozmawiać na marginesie trwającego Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Jak przekazał dziennikarzom Duda, "spotkanie spadło z agendy". Polityk podczas konferencji prasowej porównał Ukrainę do tonącej osoby.

Prezydent Andrzej Duda we wtorek wygłosił przemówienie podczas Debaty Generalnej 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Skupił się w nim na wojnie w Ukrainie i przeciwdziałaniu rosyjskiej agresji. Później polityk wziął udział w krótkim briefingu z udziałem dziennikarzy. Był pytany m.in. o spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, który także przebywa w Stanach Zjednoczonych.  

Zobacz wideo Awantura i przepychanki na konferencji Donalda Tuska przed siedzibą TVP. Michał Rachoń w roli głównej

- Nie doszło do naszego spotkania dzisiaj, dlatego że obrady, jak państwo widzieliście, terminarz obrad bardzo się rozsunął. Miało być to spotkanie o 11.30. To było akurat w trakcie mojego wystąpienia. Każdy ma tutaj jakiś swój bardzo ściśle rozpisany harmonogram dnia. Być może, że to spotkanie będzie mogło odbyć się później. Na razie, jak to mówimy, spotkanie spadło z agendy ze względu na to, że po prostu przesunęła się tak zwana godzinówka - skomentował Duda.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas swojego wystąpienia w trakcie Debaty Generalnej ocenił, że "niepokojące jest to, jak niektórzy ludzie w Europie, niektórzy z przyjaciół w Europie, bawią się w solidarność w teatrze politycznym, robiąc thriller ze zboża". - Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora - powiedział.

Andrzej Duda o Ukrainie: Tonący może pociągnąć w głębiny

Polski prezydent odniósł się w rozmowie z dziennikarzami do kwestii nałożonego przez polskie władze embarga na ukraińskie zboże. - Polska nie zamknęła granic dla ukraińskiego zboża. Polska realizuje ustalenia, które podjęła także z Ukrainą, że stworzymy korytarze transportowe. Te korytarze transportowe zostały stworzone i dzięki tym korytarzom jest transportowane poprzez Polskę w tej chwili dwa razy więcej zboża, niż działo się to w lutym czy marcu tego roku. To jest niewątpliwy dobry i korzystny dla sytuacji Ukrainy efekt także naszych działań - przekonywał polityk.

- Natomiast oczywistą sprawą jest, że bronimy interesów naszych rolników. Oczywiście, że najłatwiej jest sprzedać zboże w Polsce, bo to jest najbliższy rynek. (...) My chcemy pomóc Ukrainie, pomagamy Ukrainie cały czas od bardzo długiego czasu. Robimy to bardzo ofiarnie. Chcemy nadal pomagać tyle, ile możemy, tyle, ile jesteśmy w stanie. Stworzyliśmy korytarze transportowe, które cały czas działają - podkreślał. Zaznaczył jednocześnie, że "dobrze byłoby, żeby Ukraina pamiętała o tym, że otrzymuje od nas pomoc i pamiętała o tym, że to my jesteśmy krajem tranzytowym również do Ukrainy".

- Mnie przede wszystkim zależy na tym, żeby Rosjanie nie okupowali Ukrainy. Dla mnie to jest najważniejsza rzecz, żeby Rosjanie nie wygrali tej wojny. To nie jest tylko kwestia bezpieczeństwa Ukrainy, to jest kwestia także naszego bezpieczeństwa w przyszłości - mówił Andrzej Duda.

- Mamy trochę do czynienia jak z tonącym. My jesteśmy tym, który ratuje. (...) Człowiek tonący jest niesłychanie niebezpieczny, ponieważ może pociągnąć w głębiny. Ma siłę niewyobrażalną na skutek obawy osobistej, wpływu adrenaliny i może po prostu utopić ratującego. Chwyta się wszystkiego. Mówi się przecież w przysłowiu: tonący brzytwy się chwyta. (...) Trochę to jest taka sytuacja jak dzisiaj między Polską a Ukrainą. Ukraina jest pod napaścią rosyjską, bez wątpienia jest w bardzo trudnej sytuacji. Chwyta się wszystkiego, czego się da - ocenił. 

Jak stwierdził polski prezydent, "musimy tak działać, żeby się obronić przed uczynieniem nam szkody przez tonącego". - Bo jak tonący doprowadzi do szkody i nas utopi, to nie dostanie pomocy. W związku z powyższym to my musimy pilnować tutaj swoich interesów. To jest przede wszystkim nasz obowiązek i będziemy to robili skutecznie i zdecydowanie - podsumował.

Więcej o: