- Przyjechaliśmy dziś do Otwocka, by poinformować mieszkańców, którzy korzystają tylko z kanału TVP, o tym, co dzieje się w Polsce. Mówiłam o 250 tys. wiz, które zostały wydane dla mieszkańców krajów afrykańskich i azjatyckich (...) Polacy muszą się o tym dowiedzieć - mówiła posłanka w programie "Kropka nad I".
W momencie, gdy polityczka przez megafon relacjonowała najnowsze doniesienia dotyczące afery wizowej, podeszło do niej kilku funkcjonariuszy, którzy zaciągnęli ją do radiowozu. - Trzymali mnie za obie ręce, szarpano mnie. Nie miałam możliwości pokazania legitymacji - relacjonowała.
- Na jedną kobietę nadciągnął cały kordon policji. Nie jestem w stanie zliczyć ilu było tych policjantów - dodała. Z jej relacji wynika, że w radiowozie usłyszała od funkcjonariusza, że nie podoba mu się jej zachowanie.
Jak podkreśliła, inna posłanka KO - Barbara Nowacka została potraktowana gazem pieprzowym przez służby, a posła Michała Kołodziejczaka śledzi policja. - Taka sytuacja ma miejsce od ośmiu lat na polskich ulicach - dodała. Zaznaczyła również, że rozważa podjęcie kroków prawnych w sprawie.
Do bezpodstawnego zatrzymania posłanki Kingi Gajewskiej doszło w trakcie wiecu premiera Mateusza Morawieckiego. Spotkanie z wyborcami rozpoczęło się o godzinie 18 w podwarszawskim Otwocku. W trakcie wydarzenia posłanka Koalicji Obywatelskiej przez megafon przekazywała informacje na temat tzw. afery wizowej. Na filmach opublikowanych w mediach społecznościowych widać, jak polityczka, mimo zwrócenia funkcjonariuszom policjom uwagi o naruszenie nietykalności cielesnej posła, zostaje siłą odprowadzona do radiowozu.
Zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej "poseł nie może być zatrzymany lub aresztowany bez zgody Sejmu, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania". Prawo wskazuje, że w przypadku zatrzymania niezbędne jest niezwłoczne powiadomienie o sytuacji Marszałka Sejmu, który z kolei może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego.