Wyłom w przekazie nr 1 PiS. W partii strach, że afera wizowa zaważy na wyniku wyborów

Jacek Gądek
Afera wizowa w MSZ to wyłom w absolutnie fundamentalnej dla Prawa i Sprawiedliwości narracji o skutecznej obronie granic i walce z nielegalną migracją. - Nasi przeciwnicy mają teraz paliwo w kampanii i grzeją temat - mówi jeden z polityków PiS, psiocząc przy tym, że to samo PiS jest sobie winne.

Poseł PiS aktualny stan swojej formacji określa krótko: "Gorączka". I dodaje: - Sprawa wiz to jest coraz większy problem.

Zobacz wideo Temperatura przedwyborczego pojedynku PiS i KO rośnie

A to dlatego, że Onet informował w czwartek, iż - były już wiceminister spraw zagranicznych - prof. Piotr Wawrzyk pomógł swoim współpracownikom stworzyć nowy kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do USA. I to choćby pod pretekstem kręcenia nad Wisłą filmów Bollywood. Kluczem do otwarcia tego kanału miały być wizy, przyznawane przez polskie służby konsularne, np. w Indiach, konkretnym ludziom, którym współpracownicy Wawrzyka mieli pomagać zdobyć wizy, przekazując listy z nazwiskami i wywierając nacisk, by te wizy dostali. O tym procederze miały, wedle Onetu, alarmować stronę polską służby USA.

Kolejni nasi rozmówcy z obozu rządzącego są oszczędni w słowach - "nie wiedzą", "nie czytali", zarobieni w kampanii są. - Lepiej nie wiedzieć i nie musieć odpowiadać na pytania o to? - pytamy. - Tak, to prawda - śmieje się jeden z nich. Na razie nikt nie przesądza, jakie będą polityczne skutki tej afery, ale zagrożenie dla PiS jest ogromne. A do wyborów raptem miesiąc.

Absolutnie fundamentalnym przekazem PiS w tej kampanii jest ten o obronie granic i przed nielegalną migracją. Tymczasem w samym rządzie PiS zalągł się - by sięgnąć po termin bliski PiS-owi - "układ" wizowy.

Jak publicznie informował zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, pierwsze sygnały dotyczące nieprawidłowości przy wydawaniu niektórych wiz dotarły do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w lipcu 2022 roku i wtedy "CBA zaczęło bardzo intensywne działania operacyjne". Afera wybuchła po ponad roku - tuż przed wyborami.

PiS chciało momentalnie przeciąć tę aferę już 31 sierpnia - poprzez dymisję wiceministra Piotra Wawrzyka. Premier ogłosił jego odwołanie godziny po tym, jak do MSZ miało wejść CBA. Ale dymisją Wawrzyka nie udało się sprawy zamknąć. Sam były już wiceminister jest przez polityków obozu rządzącego obrzucany wyzwiskami, których nie cytujemy, wysadza bowiem w powietrze kampanie PiS. - Albo głupi, albo umoczony - mówi jeden z posłów PiS o Wawrzyku.

Paradoksalnie prof. Wawrzyk spośród wiceministrów spraw zagranicznych cieszył się największym szacunkiem ministra prof. Zbigniewa Raua - był on promotorem jego kariery.

- Zobaczymy, jak ta sprawa będzie eskalować - mówi kolejny z rozmówców w obozu rządzącego. Jeśli - uważa - to jeszcze nie koniec i jest rozwojowa, to może to zaważyć na wyniku Prawa i Sprawiedliwości w wyborach.

O tym, że nieprawidłowości w MSZ były, pisała sama prokuraturach, choć wskazywała na to, że skala procederu nie była masowa. "W rzeczywistości przedmiotem śledztwa, prowadzonego przez prokuraturę wspólnie z CBA, są nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku" - stwierdziła Prokuratora Krajowa.

Jakim cudem tak ordynarny proceder ws. wiz się zalągł w rządzie? Jeden z rozmówców z klubu PiS nie kryje:

- Nie byłby to pierwszy przypadek, że ktoś nieuczciwy robi u nas karierę.

Linia, której trzyma się PiS, jest konfrontacyjna. Rzecznik tej partii, a zarazem członek sztabu  wyborczego, Rafał Bochenek w wywiadzie dla Radia Zet bagatelizował i mówił o "niby pseudoaferze wymyślonej przez Platformę Obywatelską i media, które sprzyjają PO". Na konferencji prasowej minister edukacji prof. Przemysław Czarnek i wspomniany Bochenek także atakowali niesprzyjające media. Premier Mateusz Morawiecki wypuścił spot atakujący Donalda Tuska ws. migracji i oskarżający opozycję o to, że rzekomo szykuje "piekło kobiet", godząc się na przyjmowanie migrantów. A internet jest zalewany reklamami wyborczymi atakującymi lidera PO.

Więcej o: