Oskar Szafarowicz jest działaczem Forum Młodych PiS oraz pracownikiem agencji rządowej - Krajowego Zasobu Nieruchomości, a od niedawna specjalistą w PKO BP. Zajmowane przez Szafarowicza stanowiska można uznać za imponujące osiągnięcia, biorąc pod uwagę, że ma dopiero 22 lata i jeszcze nie ukończył studiów. Komisja Dyscyplinarna Uniwersytetu Warszawskiego wszczęła wobec Oskara Szafarowicza postępowanie dyscyplinarne po skandalicznym wpisie, w którym skomentował on tragiczną śmierć syna posłanki KO Magdaleny Filiks. Ale młody działacz PiS ma wsparcie ministra edukacji Przemysława Czarnka, który zamierza wpłynąć na decyzję władz uczelni.
"30 sierpnia 2023 na Uniwersytecie Warszawskim odbyło się niejawne posiedzenie Komisji Dyscyplinarnej UW w trzyosobowym składzie, który wszczął dalsze postępowanie dyscyplinarne. Postawiono mi zarzut: 'uchybienia godności studenta' w ramach mojej aktywności publicznej" - poinformował w środę (13 września) na X (dawniej Twitterze) Oskar Szafarowicz.
W obronie młodego działacza stanął już m.in. szef MEiN. - Marksizm, niestety, opanowuje uniwersytety w Polsce, w tym Uniwersytet Warszawski. Dlatego po piśmie, które skierowałem do rektora UW, zamierzam zaprosić go na rozmowę i ostro sprzeciwić się tego typu praktykom. To jest bowiem jawne dyskryminowanie studentów ze względu na ich poglądy polityczne - powiedział w czwartek (14 września) w rozmowie z portalem i.pl Przemysław Czarnek. - Ta cała sprawa to jest niestety jakiś czarny dowcip, ponury żart. Tylko w takich kategoriach to można potraktować. Uważam, że pan Szafarowicz jak najbardziej jest w stanie się wybronić. Żyjemy przecież w państwie praworządnym. Nie ma tu miejsca na dyskryminację - dodał Czarnek.
- Przecież jeśli pan Oskar Szafarowicz byłby np. członkiem młodzieżówki Lewicy, to za głoszenie swoich poglądów byłby uhonorowany przez tych marksistów medalami. Na tym właśnie polega problem dzisiejszego świata w przestrzeni nauki. Walczymy z tym, a kolejne kroki już jesienią tego roku - po zwycięskich wyborach. Nie może być przecież tak, że dyskryminowani są ci, którzy mają poglądy chrześcijańskie, konserwatywne, narodowe, a promowani są ci o "lewackich", często nawet obrzydliwych poglądach - podsumował minister edukacji i nauki.
Uniwersytet Warszawski zwrócił uwagę na aktywność Szafarowicza po tym, jak w marcu powstała petycja dotycząca jego wydalenia z uczelni. Była ona związana ze skandalicznym wpisem w mediach społecznościowych. Młody działacz PiS skomentował wówczas tragiczną śmierć syna posłanki KO Magdaleny Filiks.
Przypomnijmy, syn posłanki padł ofiarą pedofila, a pracownicy rządowych mediów opublikowali dane umożliwiające identyfikację skrzywdzonego, co mogło doprowadzić do wtórnej wiktymizacji. W konsekwencji chłopiec popełnił samobójstwo. Szafarowicz jednoznacznie stanął w obronie TVP i zarzucił Magdalenie Filiks tuszowanie przestępstwa na tle seksualnym "z pobudek politycznych". "Ta sprawa nie może być przemilczana" - pisał. Swoje wywody szybko jednak usunął.