Premier Mateusz Morawiecki poinformował we wtorek, że po 15 września Polska utrzyma całkowity zakaz przywozu ukraińskiego zboża. Jak zaznaczył, w tej sprawie decyzję podjęła Rada Ministrów. Polski rząd wezwał również Komisję Europejską, aby przedłużyła zakaz importu zbóż z Ukrainy. Rzecznik PiS Rafał Bochenek stwierdził w środę, że w interesie polskich obywateli jest, aby zakaz wwozu do Polski czterech rodzajów zbóż z Ukrainy został przedłużony. Wyraził nadzieję na to, że UE i jej urzędnicy wydłużą obowiązujący zakaz.
Minister rolnictwa Robert Telus był pytany w środę na antenie Radia Plus, czy Unia Europejska przedłuży zakaz wwozu ukraińskiego zboża. - Moje przeczucie mówi, że powinno być przedłużone. Merytoryka mówi, że powinno być przedłużone - odparł polityk.
Telus tłumaczył, że zboża nie ma na rynku więcej przez wojnę w Ukrainie, ale tylko samo. - Chcemy, żeby to zboże pojechało do krajów, gdzie go brakuje. Ono tam nie jedzie, tylko jedzie do Europy, a Europa chce, żeby ono jechało tylko do Polski. (...) To jest normalne, że Ukraina dba o swój interes, chciałaby, żeby było najłatwiej. A my dbamy o swój. Dla nas interes polskiego rolnika jest najważniejszy - mówił szef resortu rolnictwa.
Minister został również zapytany o kwestię członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. - Właśnie to, co teraz robimy, to co robiliśmy 15 kwietnia, nasze stanowisko, to właśnie jest budowanie możliwości wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej. Jeżeli my nie zbudujemy dzisiaj tych narzędzi, to na pewno Polska się na to nie zgodzi, żeby Ukraina weszła. My dziś musimy zbudować narzędzia, bo z produktami ukraińskimi będziemy żyć dłużej - mówił Telus. - Kiedy Polska wchodziła do Unii, postawiono jej bardzo rygorystyczne warunki. Teraz my musimy postawić Ukrainie warunki, na tej zasadzie, która jest w tej chwili, nigdy polskie rolnictwo nie wygra z ukraińskim - dodał.
Minister został zapytany o to, czy Polska może się nie zgodzić na członkostwo Ukrainy w UE. - Jeżeli nie zbudujemy tych narzędzi. Mówimy o tym w UE, że musimy zbudować warunki, żeby Ukraina weszła. (...) Kiedy my wchodziliśmy do Unii, nam też stawiano warunki, to dlaczego my mamy nie postawić Ukrainie? - powiedział polityk.
W środę Prawo i Sprawiedliwość opublikowało także nowy spot wyborczy. - Nie pozwolimy Brukseli stawiać ultimatum polskiemu rolnictwu. Nie otworzymy polskich granic dla ukraińskiego zboża - powiedział minister rolnictwa Robert Telus na nagraniu.
- Trzymam w ręku uchwałę w sprawie embarga na ukraińskie zboże. Niektórzy powiedzą, że to ultimatum dla Brukseli. A my powiemy, że to oni stawiają ultimatum polskiemu rolnictwu. Nie pozwolimy na to, bo jesteśmy rządem wiernym interesowi polskiego rolnika, a nie brukselskiego urzędnika - powiedział szef resortu rolnictwa. - Nasz cel jest prosty - ochrona naszego rynku przed zalewem zboża z Ukrainy, które psuje polski rynek rolny. Dlatego nie otworzymy dla niego polskich granic bez względu na politykę Unii Europejskiej. - powiedział minister w materiale wyborczym, zamieszczonym w mediach społecznościowych.