Afera wizowa. Posłowie KO zarzucają policji mataczenie. Jest odpowiedź: Czego Panowie nie rozumiecie?

Politycy KO przeprowadzili we wtorek kontrolę poselską w Komendzie Głównej Policji. Ich działania miały na celu uzyskanie informacji w sprawie afery wizowej. Podczas konferencji posłowie zakomunikowali, że nie otrzymali odpowiedzi na zadane przez nich pytania oraz zarzucili policji mataczenie. Do słów polityków odniósł się w oficjalnym oświadczeniu zastępca komendanta głównego policji.

Politycy Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński, Cezary Tomczyk i Jan Grabiec przeprowadzili we wtorek (12 sierpnia) kontrolę poselską w Komendzie Głównej Policji. Jak deklarowali posłowie w konferencji prasowej, ich celem było uzyskanie informacji dotyczących polskich wiz wydawanych obywatelom krajów afrykańskich i azjatyckich.

Zobacz wideo Tomczyk: Nie sądzę, żeby prezydent Duda zawetował ustawę, która mogłaby odblokować pieniądze z KPO na koniec swojej kadencji

Działania polityków związane są z toczącą się aferą wizową. Jak informują reporterzy "Gazety Wyborczej", w MSZ prowadzone jest śledztwo dotyczące uproszczenia procedur wizowych, które pozwoliły na sprowadzenie do kraju bezprecedensowo wysokiej liczby zagranicznych pracowników. Według informacji podanych przez posłów, od 2016 roku dla obcokrajowców z krajów muzułmańskich i krajów azjatyckich wydanych miało zostać 600 tys. wiz. Poseł Cezary Tomczyk określił tę liczbę jako ponadstandardową. W poniedziałek 4 września, w wyniku postępowania CBA w tej sprawie, zdymisjonowany został wiceminister MSZ Piotr Wawrzyk.

Kontrola poselska KO w Komendzie Głównej Policji. Kierwiński: "Instytucje państwa mataczą"

Posłowie na skutek kontroli nie uzyskali jednak oczekiwanych informacji. - Mamy takie wrażenie, że komendant główny robi wszystko, aby nie udzielić informacji w tym zakresie - mówił poseł Marcin Kierwiński. - Mamy mocne przeświadczenie, że komendant główny policji chroni dane, aby chronić rządzących przed wykazaniem ich indolencji - dodawał później. Polityk stwierdził, że zachowanie policji nosi znamiona ukrywania prawdy i wprowadzania w błąd opinii publicznej.

- W tym przypadku jak nie wiadomo, o co chodzi, to znaczy, że chodzi o pisowską politykę - stwierdził podczas konferencji Cezary Tomczyk. - Mamy do czynienia nie tylko z gigantyczną hipokryzją, ale też ze świadomym prowadzeniem w kierunku konfliktu społecznego - kontynuował. Poseł zarzucił władzom i instytucjom państwowym "zamiatanie sprawy pod dywan".

- W tej sprawie instytucje państwa mataczą. Dlaczego mataczą? Tylko dlatego, że 15 października są wybory. A ta wiedza jeżeli trafiłaby do opinii publicznej, byłaby szokująca - mówił na zakończenie poseł Kierwiński.

Policja odnosi się do zarzutów posłów opozycji. "Czego Panowie nie rozumiecie?"

Nadinsp. Paweł Dobrodziej - zastepca komendanta głównego policji - odniósł się do sprawy kontroli poselskiej w oświadczeniu opublikowanym na platformie X (dawniej Twitter). "Policja, na wniosek Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców, dokonuje sprawdzeń wskazanych osób w administrowanych przez Komendanta Głównego bazach danych" - czytamy w dokumencie podpisanym przez nadinsp. Dobrodzieja.

"Jednocześnie informuję, że Komendant Główny Policji nie wytwarza dokumentów w postaci opinii, analiz lub ekspertyz na temat procesu wydawania wiz cudzoziemcom w Polsce, a także przekraczania granic Polski przez cudzoziemców, w tym pochodzących z Azji i Afryki" - komunikuje dalsza część dokumentu.

Bezpośrednio do posłów KO zwrócił się również autor posta Polskiej Policji na platformie X: "W świetle Panów dzisiejszego wystąpienia zarzucającego polskiej Policji mataczenie, mając na uwadze poniższą, udzieloną Panom odpowiedź, pozostaje pytanie: 'Czego Panowie nie rozumiecie?'".

Na oświadczenie policji odpowiedział Marcin Kierwiński. "Prosiliśmy o konkretne dane otrzymaliśmy pismo nie odnoszące się do stawianych pytań. Brak odpowiedzi bywa odpowiedzią" - czytamy we wpisie posła KO. "Czemu nie chcecie pokazać korespondencji od oficerów łącznikowych i służb partnerskich ws. afery wizowej? Kto blokuje przekazanie informacji opinii publicznej?" - pytał dalej polityk.

Do oświadczenia opublikowanego przez policję odniósł się również Cezary Tomczyk. "Paradne, że Polska Policja od siedmiu dni nie odpowiada na zarzuty 'Gazety Wyborczej' w tym zakresie, ale już godzinę po konferencji prasowej policja reaguje" - pisał poseł. "Szkoda, że konto na Twitterze jest anonimowe - też byłoby mi głupio tak kręcić. Czekamy na odpowiedź na zadane pytania" - kończył Tomczyk.

Więcej o: