Starcie Maleńczuka z posłem PiS. "Niech pan robi wszystko, żebyśmy się nie spotkali"

Katarzyna Rochowicz
Poseł PiS Artur Soboń zacytował fragment piosenki Macieja Maleńczuka i dołączył do wpisu nagranie, w którym atakuje Donalda Tuska. - Panie pośle Soboń, (...) niech pan robi wszystko, żebyśmy się nie spotkali - skomentował wokalista w rozmowie z WP.
Zobacz wideo Temperatura przedwyborczego pojedynku PiS i KO rośnie

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Soboń opublikował w poniedziałek na portalu X (dawnym Twitterze) nagranie, na którym atakuje lidera opozycji Donalda Tuska na antenie TVP. Do wpisu załączył fragment piosenki Macieja Maleńczuka, który brzmi: "Nie dla mnie przyjaźń polsko-niemiecka, Niemców nienawidzę od dziecka, a więc podaj faję w pozytywnej relacji bez zbędnych niemieckich dewiacji".

Maleńczuk: Panie pośle Soboń, niech pan natychmiast wyrzuci wszystkie moje płyty

Wokalista odniósł się do sprawy w rozmowie z Wirtualną Polską. - PiS od dawna wyciera sobie gębę Herbertem, powtarzając co rusz, że Pan Cogito to czy tamto - powiedział w rozmowie z portalem i dodał, że "nie wie, czy Herbert życzyłby sobie takiego traktowania". - Nie mówiąc już o Bąkiewiczu, który całuje krucyfiks - nie sądzę, żeby Chrystus był zadowolony z uwielbienia przez kogoś takiego. Do czego zmierzam? Że to nieszczęście słynnych zmarłych. Różni ludzie po śmierci biorą sobie ich słowa czy dzieła i robią z nimi, co chcą. Ale w tym przypadku jest jedna ważna różnica - jeszcze żyję i bardzo chętnie odpowiem posłowi Soboniowi, z którym nie chcę mieć nic wspólnego i nie życzę sobie, żeby on próbował mieć coś wspólnego ze mną - mówił Maciej Maleńczuk.

Następnie piosenkarz zwrócił się już do posła Prawa i Sprawiedliwości. - Panie pośle Soboń, niech pan natychmiast wyrzuci wszystkie moje płyty, niech pan nawet nie próbuje przychodzić na moje koncerty, niech pan robi wszystko, żebyśmy się nie spotkali, niech pana zły, lisi wzrok nawet nie próbuje mnie omieść. Nie chcę, żeby mnie z panem cokolwiek łączyło i żeby pan używał moich tekstów dla jakichkolwiek swoich potrzeb. I jeszcze jedno: można być nikim, będąc nikim, można być kimś, będąc kimś, ale nie można być nikim, będąc kimś i nie można być kimś, będąc nikim - stwierdził Maleńczuk.

Kaczyński wystąpił w nowym spocie PiS. Odbiera telefon od "kanclerza Niemiec"

Przypomnijmy, że tego samego dnia PiS opublikowało spot zatytułowany "Dzwoni kanclerz Niemiec". Główną rolę odgrywa w nim prezes ugrupowania Jarosław Kaczyński, występuje w scence aktorskiej, w której gra samego siebie i odbiera telefon od rzekomego przedstawiciela ambasady Niemiec. Aktor grający przedstawiciela niemieckiej placówki dyplomatycznej łamaną polszczyzną mówi, że wiek emerytalny w Polsce powinien być taki, jak za rządów Donalda Tuska. - Chciałbym połączyć z kanclerzem w sprawie wieku emerytalnego w Polsce. Uważamy, że powinien być taki, jak za pana premiera Donalda Tuska - mówi głos na nagraniu.

W odgrywanej scenie prezes PiS odpowiada: "Proszę przeprosić pana kanclerza, ale to Polacy w referendum zdecydują w tej sprawie. Nie ma już Tuska i te zwyczaje się skończyły" - mówi lider PiS, po czym się rozłącza. 

W sprawie spotu poprosiliśmy o komentarz ambasadę Niemiec. "Jako ambasada nie komentujemy aktualnej wewnątrzpolitycznej debaty w Polsce, w którą wpisuje się także wspomniany spot wyborczy. Niemcy i Polska jako partnerzy w centrum Europy ponoszą wspólną odpowiedzialność za dobrosąsiedzkie stosunki oraz pomyślną transgraniczną i europejską współpracę" - przekazała Anna Bachmann z wydziału prasowego.

Więcej o: