Burza po raporcie Najwyższej Izby Kontroli. "PiS, zamiast leczyć, okradał nas" [KOMENTARZE]

Katarzyna Rochowicz
W sieci wrze po doniesieniach w związku z raportem Najwyższej Izby Kontroli. "Zadbałabym na miejscu polityków PiS o jakość jedzenia w więzieniach" - skomentowała między innymi na portalu X wiceprzewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer.

We wtorek 12 września "Dziennik Gazeta Prawna" opisała wyniki raportu Najwyższej Izby Kontroli w związku z zarządzaniem państwem w trakcie pandemii koronawirusa. Jak wynika z ustaleń kontroli, rząd był zupełnie nieprzygotowany na pandemię, a decyzje, które podejmował były chaotycznie i stwarzały zagrożenie dla Polaków. Zarzuty dotyczą m.in. zorganizowania szpitali tymczasowych, braku dokumentacji czy dodatków covidowych. 

Zobacz wideo Temperatura przedwyborczego pojedynku PiS i KO rośnie

W związku z nieprawidłowościami NIK ma złożyć pięć zawiadomień do prokuratury, z czego dwa dotyczą ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Działania państwa NIK uznaje za nieskoordynowane. Według kontrolerów decyzje, które zapadały "nie opierały się na merytorycznych podstawach i rzetelnych analizach danych o sytuacji epidemiologicznej".

Burza po raporcie NIK-u. "Zamiast leczyć, okradali nas"

Do wyników kontroli Najwyższej Izby Kontroli odnieśli się politycy. "Słucham raportu NIK-u o wydatkach covidowych i zadbałabym na miejscu polityków PiS o jakość jedzenia w więzieniach" - komentuje wiceprzewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer na portalu X.

Do sprawy odwołała się także Platforma Obywatelska na swoim profilu w mediach społecznościowych. "Od lat mówimy o PiS-owskich przekrętach z czasu pandemii. Dzisiejszy raport NIK potwierdza to, o czym wiemy od dawna!" - napisano. - Kiedy siedzieliście w domach, kiedy nie można było wyjść na ulicę, kiedy parki były zamykane, ta władza i ci ludzie związani z tą władzą wypompowali ogromne pieniądze. Zarobili na respiratorach, na szpitalach tymczasowych setki milionów złotych. Zamiast leczyć, okradali nas - mówi Dariusz Joński na nagraniu.

Robert Tyszkiewicz z Platformy Obywatelskiej natomiast wezwał Jacka Sasina do rezygnacji z kandydowania w wyborach. "NIK obnaża gigantyczną aferę PiS z Sasinem w roli głównej. Zamiast walczyć z COVID-19, 7 miliardów zł zmarnotrawiono na puste łóżka. Kolejny raz wzywam Jacka Sasina do rezygnacji z kandydowania w wyborach!" - napisał polityk.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Marek Wesoły z Prawa i Sprawiedliwości napisał z kolei, że prezes Marian Banaś to "najbardziej upolityczniony prezes NIK w historii". "Podważanie działań chroniących Polaków przed skutkami covid-19 przed wyborami to zwykłe kompletnie nieodpowiedzialne draństwo. Tyle w tym temacie" - skomentował polityk z partii rządzącej.

NIK skierowała wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie ustaw covidowych

Najwyższa Izba Kontroli skierowała we wtorek wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją tak zwanych ustaw covidowych. Marian Banaś wymienił trzy kluczowe kwestie, w związku z którymi zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie przepisów.

We wniosku NIK chce zbadania "czy tryb uchwalenia obydwu ustaw był zgodny z konstytucją", zbadania "czy są zgodne z ustawą zasadniczą przepisy dające organom administracji rządowej nadzwyczajne uprawnienia do wydawania poleceń samorządom i zwykłym obywatelom", a także "czy zgodne z ustawą zasadniczą są przepisy, na podstawie których został utworzony fundusz przeciwdziałania COVID-19" - poinformował prezes Najwyższej Izby Kontroli.

Dyrektor delegatury NIK w Katowicach Piotr Miklis przekazał, że po przeprowadzonych kontrolach zostało wysłanych ogółem dziewięć zawiadomień do prokuratury. Trzy z nich dotyczą zakupu respiratorów przez ówczesnych ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i szefa KPRM Michała Dworczyka. Cztery zawiadomienia zostały wysłane w sprawie działań ówczesnego wojewody dolnośląskiego Jarosława Obremskiego przy tworzeniu szpitala tymczasowego we Wrocławiu. NIK złożył też dwa zawiadomienia dotyczące ministra aktywów państwowych Jacka Sasina w zakresie ponoszenia kosztów na szpital tymczasowy "Jaskółka" w hali w Tarnowie.

W odpowiedzi, Ministerstwo Aktywów Państwowych wydało komunikat, w którym "stanowczo nie zgadza się z zarzutami". Resort przekazał, że wszelkie działania były "nakierowane na ratowanie życia ludzkiego" z troską, aby "żadna złotówka nie została wydana bez celu". Ponadto ministerstwo wskazało, że "swoje działania opierało przede wszystkim na rekomendacjach Ministerstwa Zdrowia i wojewodów". Minister Jacek Sasin skomentował z kolei konferencję prasową NIK jako "wciąganie Izby w brudną kampanię wyborczą".

Więcej o: