7 września Onet opublikował artykuł, w którym przedstawił sprawę Michała Adamczyka, o czym pisaliśmy. W tekście poinformowano, że prezenter Telewizji Polskiej ok. 20 lat temu usłyszał prokuratorskie zarzuty za brutalne pobicie swojej ówczesnej kochanki, a sąd uznał go za winnego, ale karę umorzył i wyznaczył "dwuletni okres próby". Choć jeszcze tego samego dnia Adamczyk "oddał się do dyspozycji zarządu TVP" i zniknął z anteny, w głównym wydaniu "Wiadomości" nie zajęto się skandalem z udziałem prezentera.
Wydanie "Wiadomośc`i TVP" z 7 września poprowadziła Danuta Holecka. Widzowie TVP obejrzeli na początek materiał o bonach szkolnych, czyli obietnicy wyborczej PiS związanej z darmowymi wycieczkami dla uczniów.
W programie przedstawiono również relację z Forum Biznesu Inicjatywy Trójmorza w Bukareszcie, w którym uczestniczył prezydent Andrzej Duda. "Wiadomości" skrytykowały też działania Platformy Obywatelskiej, oskarżając ją o problemy związane z prywatyzacją firm w Polsce. Największej partii opozycyjnej zarzucono także brak konkretnego programu wyborczego. O skandalu wokół Adamczyka, jednej z głównej twarzy "Wiadomości" TVP i dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej nie wspomniano ani jednym słowem.
W opublikowanym przez Onet artykule na temat Michała Adamczyka pojawiła się relacja kobiety, która oskarżyła dziennikarza o pobicie. - Rzucił mnie na łóżko i przytrzymał ręce kolanami, tak że nie mogłam się ruszać. Usiadł mi na klatce i zaczął na mnie pluć. Kosmyki moich włosów owijał wokół palców i kolejno je wyrywał. Błagałam, żeby przestał - relacjonowała kobieta. Onet przekazał, że 11 stycznia 2002 r. sąd uznał dziennikarza za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów, ale sprawę warunkowo umorzono, a Adamczyk został zobowiązany do wpłaty 1500 zł na cele społeczne.
Michał Adamczyk sformułował oświadczenie, w którym stwierdził, że informacje podane przez Onet nie są zgodne z prawdą. "W związku z publikacją portalu Onet na mój temat, oświadczam, że czyny opisane w artykule nie miały miejsca. Pracując na stanowisku dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, jestem narażony na ataki, ale w tym przypadku Onet brutalnie wchodzi w moją sferę prywatną i uderza w moich bliskich. Podjąłem już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet. Termin publikacji artykułu przedstawiającego wydarzenia sprzed 24 lat w sposób całkowicie zmanipulowany wskazuje, że celem ataku jest przede wszystkim mój pracodawca, czyli Telewizja Polska. Złożyłem wniosek o urlop i oddaję się do dyspozycji zarządu TVP" - napisał Michał Adamczyk.
Warto przypomnieć, że 17 czerwca Michał Adamczyk zakończył współpracę z Jarosławem Jakimowiczem, uzasadniając to "nieprzyzwoitym zachowaniem" Jakimowicza, o czym poinformował portal wirtualnemedia.pl. "W związku z licznymi przykładami Pana nieprzyzwoitych zachowań, zwłaszcza wobec współpracujących z TVP Info kobiet, podjąłem decyzję o natychmiastowym zakończeniu współpracy z Panem. Pana postawa odbiega od obowiązujących w Spółce standardów oraz ogólnie przyjętych norm społecznych" - przekazał Michał Adamczyk, szef TAI.