Krzysztof Brejza zrezygnował z immunitetu senatorskiego. "Chcę się zmierzyć z tymi kłamstwami"

Katarzyna Rochowicz
Krzysztof Brejza zrezygnował w czwartek z immunitetu senatorskiego. - Złożyłem na ręce marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego oświadczenie o rezygnacji - przekazał polityk.

- Jestem osobą uczciwą, działająca zawsze zgodnie z prawem i mówiącą prawdę. Stoję w obronie prawdy i będę walczyć o prawdę, niczego się nie boję, a na pewno nie boję się Jarosława Kaczyńskiego ani Zbigniewa Ziobry - powiedział Krzysztof Brejza, którego cytuje TVN24. Jak dodał, rezygnuje z immunitetu "dla prawdy", a skierowany wniosek do marszałka Grodzkiego "opiera się na pomówieniach byłej działaczki PiS". - Chcę się zmierzyć z tymi kłamstwami - powiedział senator KO.

Zobacz wideo Joanna Scheuring-Wielgus: Giertych kojarzy mi się z tym, że wprowadził do Sejmu faszystów

Prokuratura skierowała wniosek do marszałka Senatu. Chodzi o śledztwo ws. ratusza w Inowrocławiu

- Sprawa dotyczy tak zwanej sprawy rachunków w urzędach miasta (...) na pluszowe wiewiórki, kalendarze. W tej sprawie władze użyły cyberbroni za 20 milionów, przeczesując mojej życie, żeby znaleźć cokolwiek na mnie. Nie znaleźli nic - mówił podczas konferencji w Sejmie Brejza.

- Wniosek, który prokurator generalny skierował do Marszałka Senatu, opiera się na kłamstwie. (...) Pomija dowody niewinności Krzysztofa Brejzy, manipuluje przedstawionym materiałem dowodowym. W ten sposób prokurator generalny, kierując ten wniosek, próbował wprowadzić senatorów w błąd co do stanu tego postępowania. Próbował także wprowadzić w błąd opinię publiczną - mówiła z kolei pełnomocniczka i żona Krzysztofa Brejzy, Dorota. Jak dodała, "nie pozostaje im nic innego niż zawiadomienie prokuratury o fakcie popełnienia przestępstwa w związku z treścią tego wniosku". Według Doroty Brejzy, chodzi o nadużycie uprawnień oraz kreowanie fałszywych dowodów. - Nasza źródłowa wiedza wskazuje na to, że ten wniosek powstał już kilka lat temu i czekał tylko na dogodny polityczny moment, aby zostać ujawniony, po to, aby prowadzić kampanię hejtu przeciwko Koalicji Obywatelskiej - dodała.

Dzień wcześniej, w środę 6 września prokuratura poinformowała o skierowanym do marszałka Senatu wniosku dot. uchylenia immunitetu Brejzie. Chodziło o śledztwo dotyczące rzekomych nadużyć w inowrocławskim ratuszu (lata 2015-17). Już wcześniej polityk - komentując sprawę z Inowrocławia - twierdził, że mogła ona posłużyć jako pretekst, by go inwigilować.

W środę do wniosku prokuratury odniósł się marszałek Senatu Tomasz Grodzki. - Dziwna koincydencja, że wniosek ws. senatora Brejzy wpływa dokładnie w dniu, kiedy speckomisja ds. inwigilacji Pegasusem formułuje swój finalny raport. Przypomnę, że senator Brejza, jako jeden z wielu niewinnych ludzi, był inwigilowany narzędziem wchodzącym w całe prywatne życie. Akurat ten wniosek wpływa w dniu zakończenia prac komisji, co budzi wątpliwości co do bezstronności prokuratury - mówił Grodzki.

W komunikacie prokuratury napisano, że "powodem skierowania wniosku są ustalenia w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w inowrocławskim ratuszu, wskazujące na podejrzenie popełnienia przez senatora przestępstwa przekroczenia uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści osobistej dla niego i Ryszarda B.".

Więcej o: