Jak zauważa "Fakt", widać spore różnice w oświadczeniu majątkowym złożonym przez Katarzynę Sójkę na koniec 2022 r. w porównaniu do oświadczenia opublikowanego niedawno przez Kancelarię Sejmu. Z dokumentów wynika, że pod koniec grudnia zeszłego roku polityczka miała na koncie 37 500 złotych oszczędności. Siedem miesięcy później oszczędności te wzrosły aż o 130 tys. złotych. Jest to kwota wyższa, niż wynosiły jej dochody w tym czasie - a więc polityczka miała zaoszczędzić więcej, niż zarobiła.
"Pragnę uprzejmie zdementować medialne doniesienia dotyczące moich oszczędności - wynikają z niewydatkowanego zaciągniętego kredytu, który wskazałam w pozycji nr VI oświadczenia majątkowego. Każde moje oświadczenie majątkowe przedstawiam transparentnie, rzetelnie i zgodnie z prawdą" - napisała ministerka zdrowia Katarzyna Sójka na platformie X (dawniej Twitter). W komentarzach użytkownicy dopytują, czy to rozsądne brać kredyt, który stanowi "oszczędności", zamiast go zwrócić od razu i uniknąć odsetek.
Jak pisaliśmy wcześniej, kontrowersje budzi też kwestia własności samochodu, którym porusza się nowa ministerka i który brał udział w wypadku z udziałem rowerzysty. Jak się okazuje, auta tego nie ma w żadnym oświadczeniu majątkowym. Mimo tego polityczka rozlicza koszt przejazdu tym samochodem w wydatkach na biuro poselskie. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule udostępnionym poniżej:
Katarzyna Sójka, która od 10 sierpnia jest ministerką zdrowia w rządzie Mateusza Morawieckiego, w najnowszym oświadczeniu majątkowym zadeklarowała:
Ministerka nie zadeklarowała w dokumencie posiadania domu czy samochodu.
Katarzyna Sójka została ministerką zdrowia, zastępując na tym stanowisku Adama Niedzielskiego. Dymisja polityka związana była z jego wpisem w mediach społecznościowych, w których zdradził leki, które przepisał sobie jeden z lekarzy. Niedzielski ujawnił imię i nazwisko lekarza oraz rodzaj przepisanych środków.