W sondażu IBRiS przeprowadzonym dla Radia ZET zapytano ankietowanych, jak oceniają "decyzję o wystawieniu Romana Giertycha jako kandydata na posła Koalicji Obywatelskiej?". Niemal połowa respondentów oceniła start mecenasa w wyborach negatywnie.
Odpowiedź "zdecydowanie dobrze" zaznaczyło jedynie 4,3 proc. ankietowanych, a "raczej dobrze" 9,9 proc. respondentów. 20,5 proc. badanych ocenia start Romana Giertycha w wyborach raczej źle, a zdecydowanie źle - 27 proc. Z kolei 27,9 proc. ankietowanych uważa, ze to "ani źle, ani dobrze". Niecałe 10 proc. (9,9) wybrało odpowiedź "nie wiem/trudno powiedzieć".
Niemal 40 proc. elektoratu opozycji odpowiedziało, że kwestia startu Giertycha to "ani źle, ani dobrze". Co trzeci badany zaznaczył odpowiedź "raczej źle" albo "zdecydowanie źle". Z kolei co piąty ocenił pozytywnie kandydaturę mecenasa. Jeśli chodzi o elektorat obozu rządzącego - 46 proc. jest przeciwnych tej kwestii, a 30 proc. zagłosowało, że to "zdecydowanie źle" lub "raczej źle". Żaden z wyborców partii rządzącej nie uważa startu Giertycha w wyborach za dobrą decyzję.
Badanie IBRiS przeprowadzono w dniach 1-2 września 2023 roku na grupie 1000 osób metodą CATI.
Tymczasem prokuratura w Lublinie przekazała w rozmowie z Onetem, że czeka na przyjazd Romana Giertycha do Polski, by przedstawić mu nowe zarzuty ws. spółki Polnord i rzekomego wprowadzenia do niej 92 milionów złotych. Sprawa toczy się od 2017 roku. Mecenas przekazał również portalowi, że wkrótce przyjedzie do Polski, by zmierzyć się z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim, który startuje w wyborach z tego samego okręgu (świętokrzyskie).
Przypomnijmy, że podczas prezentacji list wyborczych PiS-u padły pytania dotyczące planów na kampanię wyborczą i tego, czy były szef rządu planuje debatę ze swoim ówczesnym koalicjantem i ministrem edukacji w swoim rządzie w latach 2006-2007. - Nie będę odpowiadał na to pytanie, ponieważ uważam je za prowokację. Poza tym nie chcę się odnosić do pytań o takie osoby - odparł Kaczyński. Pytanie i odpowiedź nie padły do mikrofonu. Najlepiej słyszalna była jednak riposta rzecznika PiS Rafała Bochenka. - Prokurator czeka na pana Giertycha - powtórzył za Zbigniewem Ziobrą, który skwitował tylko, że "prokurator czeka".